03-01-2017, 00:00
Jak wynika z najnowszego raportu Metrohouse i Expandera, obecna cena metra kwadratowego nieruchomości w stolicy jest wyższa niż przed rokiem. Kupujący najchętniej wybierają dwu- i trzypokojowe mieszkania o niewielkim metrażu. Osoby, które planują zaciągnąć kredyt hipoteczny i chcą skorzystać z dopłat w ramach programu „Mieszkanie dla Młodych”, nie powinny zwlekać z decyzją zbyt długo. Wyjątkiem są zainteresowani kupnem mieszkania w budowie, które zostanie oddane w 2018 r. Na ten rok pieniędzy na dopłaty jest jeszcze sporo.
W Warszawie poszukujemy małych mieszkań
W końcówce roku średnia cena odnotowywana w stołecznych transakcjach wynosi 7572 zł za m2, co jest kwotą o ponad 3 proc. wyższą niż przed rokiem. Najczęściej nabywane nieruchomości mają 56 m2, czyli w dalszym ciągu utrzymuje się popularność zakupu niewielkich –dwu i trzypokojowych mieszkań. – Dużym zainteresowaniem cieszą się również mniejsze lokale – do 30 m2, ale w tym przypadku klientów odstraszają dość wysokie ceny. W centrum i w dzielnicach sąsiadujących ze Śródmieściem cena m2 przekracza często 10 000 zł. Nie może więc dziwić, że początkowe zainteresowanie niewielkim lokum w centrum, przeradza się następnie w transakcję zakupu nieco większego lokalu, ale tańszego, w dalszej lokalizacji. Nadal dość dobrze sprzedają się mieszkania w takich dzielnicach, jak Targówek czy Białołęka – mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse.
Lepiej nie zwlekać z decyzją o kredycie
Wiele osób planujących kupić mieszkanie w Warszawie zapewne będzie chciało skorzystać z odblokowanych od stycznia dopłat w ramach programu Mieszkanie dla młodych. W przypadku mieszkania o powierzchni 50 m2 takie wsparcie wyniesie 29 243 zł jeśli uczestnik nie posiada dzieci, 43 864 jeśli ma jednak dziecko, 58 486 zł jeśli dzieci jest dwoje, a nawet 114 047 zł jeśli jest ich troje lub więcej. Aby uzyskać dopłatę cena mieszkania nie może jednak przekroczyć limitu, który obecnie wynosi 5 264 zł na rynku wtórnym i 6 433 zł na pierwotnym.
Bardzo istotne jest również to, że pieniędzy na dopłaty nie ma zbyt wiele. Istnieje spore ryzyko, że skończą się one w lutym lub marcu. Dlatego lepiej nie zwlekać z decyzją zbyt długo. Wyjątkiem są osoby, które będą chciały kupić mieszkanie będące w budowie, które zostanie oddane w 2018 r. Tu pieniędzy na dopłaty jest jeszcze sporo. Na koniec listopada zarezerwowano dopiero 13% puli środków.
– Należy też pamiętać o tym, że od 2017 roku część banków podwyższyła wymagany wkład własny z 15% do 20%.Są jednak od tej zasady wyjątki. Bank Millenium obniżył wymóg i zamiast 15% teraz wymaga tylko 10%. Poza tym 10% nadal wymagają te banki, które taką ofertę miały już w 2016 r. – mówi Jarosław Sadowski, ekspert Expandera.
Podobne artykuły
Komentarze