17-05-2017, 00:00
W ostatnich latach zaczęliśmy zdecydowanie więcej uwagi przywiązywać do tego jak się odżywiamy, a wolny czas staramy się spędzać bardziej aktywnie. Wszystko po to, by dłużej cieszyć się dobrym zdrowiem i w pełni cieszyć się życiem. Tymczasem wciąż niewiele osób zwraca uwagę na fakt, iż jedną z przyczyn problemów zdrowotnych mogą być nasze domy i mieszkania.
Domy to bezpośrednie, najbliższe ludziom środowisko i przez to wywierają ogromny wpływ na nasze zdrowie w wymiarze społecznym, psychologicznym i biomedycznym oraz na postrzeganą przez nas jakość życia. Negatywny wpływ niedostatecznie dobrych warunków mieszkaniowych na zdrowie zamieszkujących ich lokatorów jest problemem globalnym.
Jak wynika z badań niemieckiego Instytutu Fraunhofera, w wilgotnych i zagrzybionych domach mieszka około 84 mln Europejczyków. Takie otoczenie zwiększa o 40 proc. ryzyko zachorowania na choroby układu oddechowego – astma, alergie, przewlekła obturacyjna choroba płuc. Według szacunków niezdrowe warunki mieszkaniowe odpowiadają za wywołanie astmy u 2,2 mln Europejczyków.
W Polsce sytuacja wygląda jeszcze gorzej. Jak wynika z badania „Barometr Zdrowych Domów 2016” Grupy VELUX, Polacy częściej niż reszta mieszkańców UE obawiają się niekorzystnych warunków w swoich domach. Najwięcej obaw wywołuje występowanie w domu grzybów i pleśni. Na zagrożenie takie wskazało aż 46% badanych respondentów (wobec 40% Europejczyków). Warto przypomnieć o tym, iż grzyby i pleśnie są bardzo silnymi alergenami, które atakują ludzki układ oddechowy i skórę. Ich rozwojowi sprzyja wilgoć w mieszkaniach, która często jest wynikiem wadliwej konstrukcji architektonicznej, braku wentylacji i niedostatecznej cyrkulacji świeżego powietrza.
W sytuacji gdy wiele polskich budynków liczy kilkadziesiąt lat, nagromadzenie szkodliwych substancji wynikających nie tylko ze złego stanu technicznego, ale często również z zachowań dotychczasowych mieszkańców (np. zbyt rzadkie wietrzenie pomieszczeń), może realnie wpływać na pogorszenie zdrowia i samopoczucia. W takiej sytuacji trudno się dziwić, iż coraz więcej osób, często nawet intuicyjnie, decyduje się na zakup mieszkania w zupełnie nowym budynku. Poprawa warunków mieszkaniowych zmniejsza ryzyko zachorowania na niektóre choroby, takie jak chociażby astma. Co więcej to, czy jesteśmy zadowoleni z naszego domu, przekłada się na lepszą samoocenę naszego zdrowia oraz na wzrost energii życiowej. Dlatego przy wyborze nowego mieszkania warto zwrócić uwagę na te aspekty, które sprawią, iż z podjętego wyboru będziemy zadowoleni nie tylko w momencie zakupu, ale przez całe lata. Szansę na to rosną, gdy inwestycja może wykazać się atrakcyjną lokalizacją w dzielnicy o uznanej od lat renomie. Ponadto warto szukać projektu, w których użyto wysokiej jakości materiałów, bryła budynku jest nowoczesna, ale nie ekstrawagancka, a przestrzeń wspólna przyjaźnie zaprojektowana. Przykładem inwestycji spełniających powyższe kryteria mogą być Bobrowiecka 10 realizowana przez Alnus Development na Dolnym Mokotowie (Warszawa), Steam Park (Grupa Bryksy, Kraków), czy też Kościuszki 66 (Apro Investment, Toruń). Zakup mieszkania w tego rodzaju projektach może okazać się nie tylko racjonalnym działaniem pod kątem ekonomicznym, ale również długoterminową inwestycją w nasze zdrowie i samopoczucie. – Zadbaliśmy, aby zarówno same budynki, jak i przestrzeń wokół nich stanowiła harmonijną całość. Wysokie apartamenty z przeszkleniami od podłogi do sufitu gwarantują znakomite doświetlenie pomieszczeń i komfort przyszłym mieszkańcom. Dwa wewnętrzne dziedzińce z elementami małej architektury oraz zielenią pozwolą na chwilę wytchnienia. Atrakcję będzie stanowić specjalnie wyeksponowany pomnik przyrody w postaci Czarnej Olszy, która stała się symbolem naszej inwestycji. Ponadto o czyste powietrze dla mieszkańców dbają tu okoliczne, mokotowskie i czerniakowskie ogródki działkowe, Łazienki oraz parki: sielecki oraz Morskie Oko. – opisuje Krzysztof Kołakowski z inwestycji Bobrowiecka 10.
Podobne artykuły
Komentarze