nieruchomosci

Szanowny Użytkowniku,

Zanim zaakceptujesz pliki "cookies" lub zamkniesz to okno, prosimy Cię o zapoznanie się z poniższymi informacjami. Prosimy o dobrowolne wyrażenie zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz udostępniamy informacje dotyczące plików "cookies" oraz przetwarzania Twoich danych osobowych. Poprzez kliknięcie przycisku "Akceptuję wszystkie" wyrażasz zgodę na przedstawione poniżej warunki. Masz również możliwość odmówienia zgody lub ograniczenia jej zakresu.

1. Wyrażenie Zgody.

Jeśli wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych Zaufanych Partnerów, które udostępniasz w historii przeglądania stron internetowych i aplikacji w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i aplikacjach w celu określenia Twoich potencjalnych zainteresowań w celu dostosowania reklamy i oferty), w tym umieszczanie znaczników internetowych (plików "cookies" itp.) na Twoich urządzeniach oraz odczytywanie takich znaczników, proszę kliknij przycisk „Akceptuję wszystkie”.

Jeśli nie chcesz wyrazić zgody lub chcesz ograniczyć jej zakres, proszę kliknij „Zarządzaj zgodami”.

Wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Możesz zmieniać zakres zgody, w tym również wycofać ją w pełni, poprzez kliknięcie przycisku „Zarządzaj zgodami”.



Artykuł Dodaj artykuł

Miękkie lądowanie dla dewelopera, czyli jak przygotować się na ostudzenie rynku mieszkaniowego?

Rynek pierwotny w Polsce już od pięciu lat zalicza okres wzrostu o bezprecedensowej wręcz skali, o czym świadczyć mogą regularnie bite rekordy, zarówno pod względem liczby mieszkań wprowadzanych do oferty, jak i tych sprzedawanych.

Rynek pierwotny w Polsce już od pięciu lat zalicza okres wzrostu o bezprecedensowej wręcz skali, o czym świadczyć mogą regularnie bite rekordy, zarówno pod względem liczby mieszkań wprowadzanych do oferty, jak i tych sprzedawanych. Z drugiej strony rosnące ceny gruntów i wykonawstwa oraz legislacyjne turbulencje związane ze specustawą mieszkaniową to sygnały, że już w niedalekiej perspektywie rynek może wyraźnie wyhamować. Eksperci z OPG Property Professionals podpowiadają, jak w nowej sytuacji odnaleźć się mogą deweloperzy mieszkaniowi.

Inwestycja ART MODERN fot. OPG Property Professionals
Inwestycja ART MODERN
fot. OPG Property Professionals

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że rok 2017 był ostatnim w długiej serii, kiedy to sprzedaż mieszkań rosła dynamicznie z roku na rok. Okres niskiego bezrobocia i wzrostu wynagrodzeń oraz ogólna, pozytywna koniunktura gospodarcza utrzymująca się w ostatnich latach skutecznie pobudziły apetyty deweloperów. Niskie stopy procentowe zachęcają wszak do lokowania kapitału w nieruchomościach, przeciętnie zarabiająca rodzina może zaś sobie pozwolić na zdecydowanie większą pożyczkę hipoteczną, niż chociażby dekadę temu.

Jak wynika z szacunków firmy REAS, w poprzednich trzech latach sprzedaż mieszkań w Polsce rosła we wprost oszałamiającym tempie 20%. W pierwszym kwartale tego roku swoich nabywców znalazło 18,4 tys. lokali. To raptem o 2,5% mniej, niż w rekordowym, ostatnim trymestrze ubiegłego roku. Jak zatem widać, deweloperzy nadal nie mają raczej większych problemów ze znalezieniem chętnych na swoje mieszkania. Ślady hamowania widać za to w wielkości podaży. – Już od ponad sześciu miesięcy liczba sprzedawanych lokali przewyższa zasoby, jakie trafiają do oferty deweloperów. Pod koniec pierwszego kwartału tego roku w ofercie znajdowało się 44,7 tys. mieszkań. To najniższy wynik od 2014 roku – podkreśla Michał Styś, dyrektor zarządzający firmy OPG Property Professionals.

Jeśli nie możesz ich pokonać… przyłącz się do nich!

Niższa podaż mieszkań to bezpośredni efekt podwyżek cen gruntów inwestycyjnych i wykonawstwa. O ile w pierwszej kwestii deweloperom z pomocą może przyjść zapowiadana od dłuższego czasu specustawa, która ma zwiększyć dostępność tanich gruntów pod budownictwo mieszkaniowe, o tyle trudność ze znalezieniem rąk do pracy oraz rosnące koszty zakupu materiałów budowlanych pozostają istotną barierą. Jeszcze dwa-trzy lata temu margines finansowy na wypadek ewentualnego wzrostu cen zazwyczaj pozostawał nietknięty. Dzisiaj dopięcie ostatniego guzika w budżecie projektu coraz częściej przychodzi budującym z trudem.

Kurcząca się liczba nowych mieszkań dostarczanych na rynek z jednej strony może oznaczać wzrost ich cen, a z drugiej – obniżenie marż deweloperskich. Dziś koszty ziemi i budowy zazwyczaj stanowią mniej więcej 70% tego, co płaci nabywca, około 13% stanowi zaś zarobek budującego. Jeszcze dwa lata temu proporcje te wynosiły odpowiednio 60% i 23%. Deweloperzy będą więc najpewniej dążyć do obniżenia kosztów swoich projektów. W poszukiwaniu oszczędności jedni obniżą standard wznoszonych budynków, drudzy uruchomią własne spółki zajmujące się generalnym wykonawstwem, a jeszcze inni zdecydują się na mniej biurokracji, przekazując realizację projektu podmiotom zewnętrznym.

Warto pamiętać, że nabywca mieszkania musi je także wykończyć. Niezależnie, czy kupuje je dla siebie, czy w charakterze inwestycji. W obliczu wyższych cen robocizny i utrudnionego dostępu do wykonawców, wielu klientów pyta o lokale wykończone pod klucz. Zajmując się projektami w imieniu naszych klientów, nie tylko nadzorujemy pracę generalnego wykonawcy, ale współpracujemy też z podwykonawcami, projektantami, ekipami remontowymi, z którymi wiążą nas umowy oparte na stawkach ofertowych, a nie na rabatach – wyjaśnia Anna Kwaśny, szefowa działu marketingu i sprzedaży projektów mieszkaniowych w OPG Property Professionals. – Zapewniamy sprzedaż inwestycji z całą obsługą projektową, wykonawczą, finansową, administracyjno-prawną i handlową. Dla deweloperów to oszczędność czasu i energii, a także gwarancja dobrego wykonania, również dzięki rękojmi – dodaje.

Kiedy idą chudsze czasy, ogranicz ryzyko

W obliczu rosnących kosztów wykonawstwa oraz coraz wyraźniejszych dysproporcji pomiędzy stroną popytu i podaży, szybka sprzedaż mieszkań niekoniecznie leży w interesie dewelopera. Eksperci podkreślają, że zainteresowanie zakupem własnego „M” prędzej czy później spadnie, czy to z powodów czysto rynkowych, czy też makroekonomicznych. W odpowiedzi budujący mogą w pełni świadomie wprowadzać na rynek mniejszą pulę mieszkań i spowalniać sprzedaż na tyle, aby móc sukcesywnie podnosić ceny wraz z wprowadzaniem kolejnych etapów inwestycji do oferty. Kluczem do sukcesu będzie wówczas dobre rozplanowanie projektu. W tej materii OPG może się pochwalić sporym doświadczeniem.

Z uwagi na znaczną skalę projektu mieszkaniowego ART MODERN w Łodzi, w imieniu inwestora postanowiliśmy negocjować poprawki do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Udało nam się nie tylko pozyskać korzystniejsze zapisy miejscowego planu, ale podzielić też działkę i projekt w taki sposób, aby umożliwić realizację mniejszych, uzasadnionych ekonomicznie oraz łatwiejszych do sfinansowania etapów, zdolnych do samodzielnego funkcjonowania, ale też łatwiejszego w zarządzaniu przez wspólnotę mieszkaniową – tłumaczy Michał Styś. – Znaleźliśmy dla naszego klienta taki model inwestowania, który pozwolił na zminimalizowanie udziału kapitału własnego. Dostarczamy kompleksową obsługę projektu, minimalizując ryzyko i zaangażowanie po stronie dewelopera – podsumowuje ekspert OPG Property Professionals.

Zapiąć pasy i przygotować się na miękkie lądowanie

Choć na rynku pierwotnym wciąż trwa jeszcze hossa, to już dziś warto przygotować się na okres spowolnienia i mniejsze zainteresowanie kupujących. Transakcje tego typu praktycznie nigdy nie kończą się na umowie rezerwacyjnej – dla dewelopera to tak naprawdę dopiero początek relacji z klientem. Z pomocą profesjonalnych doradców na rynku nieruchomości można jednak sobie poradzić nie tylko na etapie suchej sprzedaży, ale i całej strategii inwestowania. To prawdziwe miękkie lądowanie w obliczu rynkowych turbulencji.