Analitycy urban.one sprawdzili czy duża rodzina, dysponująca ok. 0,5 mln zł może marzyć o własnym, przestronnym, wielkomiejskim mieszkaniu. Jak zatem realnie wyglądają możliwości znalezienia dachu nad głową w największych polskich miastach przez familie z co najmniej trojgiem dzieci? Okazuje się, że np. w cenie 70 m2 lokum w Warszawie można kupić już ponad 100-metrowe mieszkanie w Poznaniu.

W rodzinie siła? To powiedzenie traci swoją moc, gdy przychodzi do zakupu mieszkania dla wielodzietnej rodziny. Owszem, duże rodziny mogą liczyć na dedykowane oferty, jednak nie zdobyły one szturmem rynku. Familie 3+ (trójka dzieci lub więcej) mogą np. skorzystać ze wsparcia w ramach programu „Mieszkanie dla młodych” zaś kilka banków ma specjalną ofertę dla posiadaczy Kart Dużej Rodziny. Jednak nie są to propozycje przebijające inne promocje na rynku finansowym. A tymczasem w Polsce - według informacji Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej - żyje 520 tys. rodzin wychowujących troje i więcej dzieci. To ok. 4 proc. wszystkich rodzin między Bugiem a Odrą, z czego znaczny odsetek z nich na swoje lokum wybierał mieszkania w dużym mieście (wszystkie dane za 2016 r).

Rodziny ze stolicy kochają Mokotów

Co zatem dla tych rodzin wielodzietnych oferuje rynek nieruchomości? Sprawdzając trendy i oferty dla rodzin 3+, kierowaliśmy się nadrzędnym kryterium: to przestrzeń dająca komfort wspólnego mieszkania. Spora rodzina potrzebuje ponadprzeciętnego metrażu, dlatego rozpatrywaliśmy transakcje dotyczące mieszkań (o nieodbiegającym od średniej standardzie), o powierzchni przekraczającej 70 m². Z danych transakcyjnych urban.one wynika, że najdrożej jest w Warszawie. Tu średnio za m2 rodzinnego gniazdka trzeba zapłacić aż ponad 8 tys. zł. Kupując więc lokum dla dużej rodziny trzeba się liczyć z minimalnym wydatkiem w kwocie ok. 600 tys. zł. Przy czym w kontekście warszawskich realiów nie jest to szokująca stawka: średnia cena transakcyjna dla mieszkań o powierzchni powyżej 70 m². w stolicy wynosi ponad 700 tys. zł. Wymagania cenowe rosną wraz z metrażem: planując zakup mieszkania w Warszawie, które ma więcej niż 100 m², trzeba szykować się na koszty na poziomie ponad 1 mln zł.

- Moja babcia mawiała, że dzieci i pieniędzy nigdy nie za wiele. To pierwsze raczej jednak nie dotyczy Warszawy. Biorąc pod uwagę mieszkania powyżej 70 m², najlepiej sprzedają się te w przedziale 70-80 metrów,  stanowiące aż 40 proc. transakcji. Na duże mieszkania powyżej 100 m² decyduje się co czwarty kupujący. Najchętniej duże rodziny wybierają lokalizacje na Mokotowie (17 proc. transakcji) i na Wilanowie – (13 proc. transakcji). W przypadku Mokotowa decyduje bliskość centrum, dobra komunikacja i reputacja dzielnicy, uznawanej za prestiżową. Wilanów zaś wyróżnia się bogatą ofertą atrakcyjnych i przestronnych mieszkań – wyjaśnia Barbara Bugaj, starszy analityk ds. rynku nieruchomości w urban.one.

– Zaledwie 1 proc. rodzin wielodzietnych celuje w nieruchomości w Wesołej i Rembertowie. To z powodu charakteru zabudowy tych obszarów: najwięcej jest tam domów jednorodzinnych i szeregowych – dodaje Barbara Bugaj.

Kraków tańszy, króluje Podgórze

Kraków może skusić dużą rodzinę nie tylko atrakcjami turystycznymi znanymi z pocztówek ale i nieco niższymi cenami dużych mieszkań. Średnio, m² lokali powyżej 70 m² wyceniany jest tu na ok. 6,3 tys. zł. Kupując mieszkanie dla dużej rodziny musimy więc szykować się na wydatek sięgający co najmniej 470 tys. zł. I to właśnie mieszkania o metrażu od 70 do 90 m² sprzedają się w stolicy Małopolski najlepiej  - to w sumie 66 proc. wszystkich transakcji. Sporo tu także amatorów mieszkań mających powyżej 100 m², stanowią oni aż 20 proc. kupujących a ceny transakcyjne w takim wypadku oscylują wokół 700 tys. zł. Gdzie w Krakowie najlepiej zamieszkać z dużą rodziną? Numer 1 to Podgórze, które jest nadal kameralne, zielone, przepełnione aurą małego miasta i tajemniczości, stąd przyciąga najczęściej. Aż 36 proc. wszystkich transakcji dotyczyło tej dzielnicy. Najmniejsze zainteresowanie wzbudza niejako przeciwwaga Podgórza - Nowa Huta.

Poznań dla oszczędniejszych

Stolica Wielkopolski to miasto z dużymi perspektywami dla nauki, kultury, biznesu, także międzynarodowego. Zgodnie z tradycją, to także doskonałe miejsce dla oszczędnych i…ceniących porządek. Porządek na poznańskim rynku, w kontekście mieszkań dla rodzin 3+ to stawki na poziomie 5,5 tys. zł/m2 w przypadku mieszkania powyżej 70 m². Prosta kalkulacja pokazuje, że duża rodzina kupując lokum w cieniu trykających koziołków musi więc wydać minimum 420 tys. zł, aż o 40 proc. mniej niż w Warszawie. Jeśli zamarzy nam się własne ponad 100m² w Poznaniu, będziemy musieli zapłacić za nie już około 600 tys. zł. Do tej pory nabywcy większych nieruchomości w stolicy Wielkopolski celowali najczęściej w te w przedziale od 70 do 80 m² (41 proc. transakcji). Na drugim miejscu znalazły się mieszkania o metrażu powyżej 100 m², stanowiące 27 proc. obrotu mieszkaniami w Poznaniu.

- Dzielnicą, przyciągającą duże rodziny jest Grunwald. Ponad 30 proc. transakcji dotyczyło nieruchomości w tej dzielnicy. Natomiast przyszli nabywcy mieszkań w Poznaniu podejmują chyba swoje decyzje zakupowe w rytm piosenki Pidżamy Porno „Na Wildze mieszka szatan”.  To właśnie tam nieruchomości sprzedawane są najrzadziej, stanowiąc niespełna 11 proc. transakcji – podsumowuje analityczka urban.one.

Realny koszt 1 m²

Badania transakcji urban.one pod kątem mieszkań dla dużej rodziny, zrealizowane przez analityków urban.one dotyczyły lokali o powierzchni powyżej 70 m2. Aby analiza była rzetelna i wykazała realne, średnie ceny mieszkań właśnie dla tej grupy, odrzucono skrajne transakcje np. dotyczące luksusowych apartamentów w prestiżowych lokalizacjach i budynkach. Podobnie w skład zestawienia nie weszły mieszkania z segmentu premium o wysokich cenach za 1m².

- Chodziło o przedstawienie statystyk realnie oddających to, jaki jest koszt 1m2 mieszkania dla przeciętnej polskiej rodziny. W przypadku zakupu luksusowego apartamentu, celem kupującego jest zazwyczaj podniesienie prestiżu, czy inwestycja, a nie zapewnienie dachu nad głową dla rodziny z kilkorgiem dzieci – wyjaśnia Barbara Bugaj.