04-12-2014, 00:00
Rodowitego Poznaniaka poznasz po tym, że nigdy nie nazywa centrum „starówką”. Dla prawdziwej pyry śródmieście to „Stare Miasto”, a wszystko w nim jest „na mieście”. Bo w Poznaniu, w centrum wciąż toczy się życie. Perfekcyjnie odtworzona starówka w stolicy (po stosunku do niej też poznasz Poznaniaka) nie zdobyła serca mieszkańców i jest jedynie turystyczną wydmuszką.
Inaczej w Poznaniu, Stare Miasto nawet, gdy zmienia swój charakter, pozostaje osią życia miasta. Tu spędzamy czas wolny i załatwiamy najważniejsze interesy. Po duże, cotygodniowe zakupy zaopatrujące dom, chętnie udamy się do wielkich marketów na obrzeżach centrum. Natomiast inspiracji szukamy „na mieście”. Podobnie rzecz ma się z nietypowymi usługami czy miejscami spotkań. Życie nocne Poznania w całości skupia się w centrum. Tu się bawimy, wyskakujemy na kawę z koleżanką lub niedzielny obiad z rodziną. Jednak, prawdziwie miejski styl życia nie byłby pełny bez miejsc rekreacyjnych. Spacer z psem po Cytadeli, piknik nad Wartą, a zimą wypad na łyżwy na Bogdankę.
Wyrokowanie o zamieraniu centrum wydaje się szczególnie nietrafione, jeśli przyjrzymy się inwestycjom powstającym na Starym Mieście. Poznański deweloper Ataner stawia budynek mieszkalno-biurowy przy ul. Bóżniczej. Widok na Stary Rynek i wszędzie blisko, to główne, lecz nie jedyne, atuty tej inwestycji. Ciekawa architektura, projektu Pracowni Architektonicznej Ewy i Stanisław Sipińskich podnosi wartość mieszkania, a duże balkony z panoramicznymi oknami dostarczają światła słonecznego. W budynku znajdą się mieszkania o powierzchni od 42 m2 do 87 m2, od kawalerek do czteropokojowych. Część biurowa zajmie przeszklony odcinek budynku, od strony ul. Małe Garbary. Na parterze przewidziano miejsce na sklepy i usługi. Pomyślano też o kłopotliwym parkowaniu w centrum – do dyspozycji mieszkańców będzie podziemna hala garażowa.
Powstają inwestycje łączące komfort i wymogi współczesnego życia z wygodą, jaką daje bliskość centrum. Pozostając w centrum nic Cię nie ominie bo zawsze będziesz mieć blisko.
Podobne artykuły
Komentarze