26-10-2018, 00:00
Kiedy wyprowadzamy się z rodzinnego domu by zacząć żyć na własną rękę, rodzice często zostają w zbyt dużym na ich potrzeby lokum i do tego z wysokimi rachunkami. My szukamy nowego mieszkania, a oni, na emeryturze, mają kłopot. W takiej sytuacji, gdy jesteśmy na etapie zakup wymarzonego M, warto zachęcić rodziców by zostali naszymi sąsiadami. Ma to wiele plusów.
Rodzic jako sąsiad to połączenie niezależności z pewnością, którą daje obecność bliskich. Z jednej strony mieszkamy osobno, z drugiej zawsze możemy na siebie liczyć. Model, w którym rodzice na jesień życia przeprowadzają się blisko samodzielnych już dzieci spotykany jest w Polsce coraz częściej.
Można na siebie liczyć
Mieszkanie po sąsiedzku nie musi oznaczać mieszkania okno w okno. Inwestycje takie jak chociażby Osiedle Europejskie w Gorzowie to praktycznie nowa dzielnica miasta, w której już mieszka niespełna pięć tysięcy osób. Możemy więc mieszkać z rodzicami nieopodal siebie i czuć się komfortowo, z drugiej strony być na tyle blisko by można było na siebie liczyć w różnych sytuacjach. Choć dzisiaj wielu młodym osobom na pierwszy rzut oka takie rozwiązanie nie wydaje się świetnym pomysłem, to bywają w życiu takie momenty gdzie rodzic po sąsiedzku może się okazać zbawiennym rozwiązaniem. Zwłaszcza gdy wyjeżdżamy na wakacje i trzeba podlać kwiaty lub przypilnować mieszkania w czasie naszej nieobecności. Nie wspominając już o czasie gdy pojawią się dzieci.
– Córka z zięciem od dłuższego czasu namawiali mnie bym przeprowadziła się nieopodal nich. Tu wciąż powstają nowe budynki i to z windą. Mam bliżej do córki i wnuków. Każde z nas żyje własnym życiem ale takie sąsiedztwo jest bardzo praktyczne. Ja nie muszę dźwigać zakupów, a jak czasem któreś z dzieci zachoruje to oni zawsze mogą na mnie liczyć – mówi Pani Bożena, która już od 3 lat mieszka na Osiedlu Europejskim w Gorzowie. I choć wiele osób myśli o takim rozwiązaniu w kontekście wsparcia ze strony rodziców to warto również pamiętać, że my też będziemy mieli bliżej gdy rodzicom będzie trzeba poświęcić więcej uwagi.
Taniej i wygodniej
Kiedy my cieszymy się nowym mieszkaniem, rodzice przechodząc na emeryturę często są w kłopotliwej sytuacji. Z niższymi dochodami sami pozostają z utrzymaniem rodzinnego domu czy mieszkania. Często zbyt dużego względem ich potrzeb. Wtedy należałoby się zastanowić czy nie warto zaproponować rodzicom przeprowadzki do nowego mieszkania nieopodal nas. – Nowe budownictwo to niższe koszty utrzymania i brak remontów. Do tego dochodzą udogodnienia w postaci windy czy hali garażowej oraz przestronne balkony, których próżno szukać w starym budownictwie. To spore ułatwienia dla starszych osób. – mówi Monika Golec z firmy Budnex
– Na przestrzeni dziesięciu lat, od kiedy budowane jest Osiedle Europejskie spotkaliśmy się z wieloma takimi przypadkami, kiedy to do następnych etapów osiedla wprowadzali się kolejni członkowie danej rodziny. Czy to któreś z rodzeństwa czy też rodzice przywędrowali tu za dziećmi. W tej lokalizacji mamy już kolejne budynki w budowie więc takich przypadków będzie pewnie jeszcze sporo – dodaje. Mając na uwadze komfort rodziców zakup nowego, bardziej funkcjonalnego i niewymagającego remontu mieszkania wydaje się więc dobrym pomysłem. Zwłaszcza, że nadwyżki kapitału ze sprzedaży rodzinnego domu czy mieszkania mogą stanowić zabezpieczenie na przyszłość i spokojną starość dla seniorów.
Rodzic jako sąsiad to obopólna korzyść. Duże osiedle gwarantuje, że żadna ze stron nie będzie miała poczucia mieszkania razem. Z drugiej strony dziadkowie będą mieć niedaleko do swoich ukochanych wnuków, a rodzice zawsze będą mieli pomocną dłoń blisko siebie. Warto więc wziąć pod uwagę takie rozwiązanie.
Podobne artykuły
Komentarze