Jak pokazują dane Expandera i Rentier.io, ubiegły rok przyniósł wzrosty cen najmu mieszkań aż w 13 największych miastach. Spadki natomiast można było zauważyć tylko w dwóch analizowanych lokalizacjach. Oznacza to, że osoby chcące wynająć mieszkanie już pod koniec 2021 r., musiały zapłacić tyle co przed pandemią, a w niektórych przypadkach nawet o ok. 10% więcej w porównaniu z lutym 2020 r[1].
Choć już w najbliższy piątek, 27 maja br., rusza program rządowy, dzięki któremu klienci otrzymają wsparcie na pokrycie wkładu własnego, eksperci Credipass i Metrohouse nie mają złudzeń. Spadająca zdolność kredytowa Polaków, rosnące stopy procentowe oraz limity na m2 nieruchomości znacznie ograniczają możliwości skorzystania z programu. Sprawdzamy, kto może wziąć kredyt z dopłatą do wkładu własnego.
Po opublikowanym w zeszłym tygodniu indeksie śledzącym ceny w 56 krajach i regionach na poziomie ogólnokrajowym – Global House Price Index, firma Knight Frank opublikowała kolejny, kwartalny Global Residential Cities Index, czyli indeks śledzący ceny nieruchomości w 150 miastach na świecie.
W ciągu ostatniego roku ceny wrocławskich mieszkań wzrosły we wszystkich dzielnicach miasta. Na rynku pierwotnym lokale podrożały o 11% r/r, co jest jednym z najwyższych wzrostów wśród największych polskich aglomeracji, przeanalizowanych w raporcie Emmerson Evaluation. Mediana ceny mkw. nowego mieszkania w stolicy Dolnego Śląska wyniosła niemal 9 tys. zł. Niewiele mniejsze podwyżki zanotował rynek wtórny. Za lokale z drugiej ręki kupujący płacili już o 9% więcej.
W Chorzowie, obok lokalnych deweloperów, pojawili się ogólnopolscy, a nawet zagraniczny.
Rok 2020 przyniósł nowe rekordystawek za mieszkania w Łodzi. Mediana ceny m2 nowego lokalu wzrosła w ciągu roku o 9% i wyniosła 6,6 tys. zł. W przypadku mieszkań z drugiej ręki dynamika podwyżek była podobna. Mediana dla lokali na rynku wtórnym sięgała 5 tys. zł/m2, co było o 10% wyższą stawką niż rok wcześniej- wynika z raportu Emmerson Evaluation.Jak wskazali eksperci firmy,w Łodzi wzrósł też całkowity poziom oferty, jak i liczba nowo wprowadzonych mieszkań.
W 2019 roku w Polsce oddano do użytku ponad 207 tys. nowych mieszkań. Był to jeden z trzech najlepszych wyników w Europie. W ubiegłym roku za metr kwadratowy mieszkania w naszym kraju trzeba było zapłacić średnio 1 520 euro, a w samej Warszawie 2 115 euro. Dla porównania średni koszt zakupu metra kwadratowego w centralnych dzielnicach Paryża wynosi niemal 12,9 tys. euro. Jak wynika z dziewiątej edycji raportu firmy doradczej Deloitte Property Index.
Branża nieruchomości od kilku miesięcy odnotowuje ciągły wzrost cen mieszkań, zwłaszcza w najlepszych lokalizacjach w dużych aglomeracjach miejskich. Jak te podwyżki wpływają na ogólną sprzedaż nieruchomości? Czego możemy spodziewać po branży w kolejnych miesiącach 2022 roku? Na te pytanie odpowiada Tomasz Szychliński, Prezes Zarządu TOSCOM Development.
Choć od pojawienia się epidemii w naszym kraju minął już ponad rok, rynek mieszkaniowy nie uległ osłabieniu, a ceny nowych lokali nie przestały rosnąć. Luty przyniósł jednak pewne zawirowania. W niektórych miastach ceny szły w górę, a w innych spadały. Czy to zapowiedź nowego trendu?
Zwykle kupując swoje pierwsze mieszkanie skupiamy się na jak najniższej cenie za całość lokalu. Takie podejście do transakcji sprawia, że przedmiotem zakupu może być kawalerka, której cena za m2 przyprawia czasem o zawrót głowy.
Lokale z „drugiej ręki” na ogół są tańsze od mieszkań deweloperskich. Ta ogólna zasada nie dotyczy jednak wszystkich polskich miast. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl sprawdzili, gdzie sytuacja wygląda inaczej.
Dzisiejsza podwyżka stóp procentowych o 0,5% przez Radę Polityki Pieniężnej była spodziewana przez rynek. Prezes NBP Adam Glapiński już kilka tygodni temu informował, że będzie namawiał członków Rady do takiej właśnie podwyżki.
Jak wynika z najnowszego raportu Metrohouse i Expandera, marże kredytów hipotecznych spadły w minionym miesiącu najbardziej od kwietnia 2013 r. Jednocześnie nastąpił wzrost cen transakcyjnych mieszkań w stolicy (o 2,4%).
Coraz więcej osób postanawia przeprowadzić się na przedmieścia. Zmęczenie miejskim zgiełkiem, tęsknota za naturą czy po prostu potrzeba posiadania większego metrażu – powodów takiej decyzji jest wiele. Ale czy tak naprawdę warto szukać inwestycji poza miastem?
Wraz ze wzrostem oprocentowania kredytów, spada zdolność kredytowa potencjalnych kredytobiorców. Eksperci szacują, że w porównaniu do września br. skurczyła się ona nawet o 20%.