Rekordowa aktywność deweloperów i niezwykle duży wybór mieszkań – z taką sytuacją mamy obecnie do czynienia na rynku nieruchomości.
Spośród największych polskich miast tylko w dwóch wzrosty cen na rynku wtórnym zostały nieco zahamowane. Tymczasem we Wrocławiu, Krakowie, Poznaniu i Gdańsku ceny w transakcjach są najwyższe od 2011 r.
W 2017 roku odnotowano rekordowe liczby sprzedanych mieszkań nie tylko we Wrocławiu, ale również na terenie całego kraju. Statystyki GUS przedstawiają wzrost liczby mieszkań, których rozpoczęto budowę w ubiegłym roku aż o 18,4%, natomiast do użytku oddano o 9,1% więcej lokali, niż w 2016 roku.
To będzie rok dalszego wzrostu cen mieszkań i kolejne 12 miesięcy boomu na rynku pierwotnym – przewiduje co drugi pośrednik w obrocie nieruchomościami. Eksperci biorący udział w najnowszym badaniu Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości „Puls Rynku” spodziewają się także wzrostu stóp procentowych, a przez to droższych kredytów hipotecznych (38 proc. pytanych).
Miniony rok był bardzo dobry dla branży deweloperskiej, oddano do użytkowania więcej mieszkań niż w roku 2016. Zarówno statystyki, jak i prognozy ekspertów na najbliższe miesiące nastrajają pozytywnie.
Początek roku to okres, w którym warto przyjrzeć się zmianom w branży nieruchomości i dokonać prognozy tego, co będzie miało miejsce w najbliższych miesiącach. Na rynek nieruchomości bardzo duży wpływ mają perspektywy życiowe społeczeństwa.
Murapol, ogólnopolski deweloper mieszkaniowy, podpisał 926 umów dot. sprzedaży mieszkań w pierwszym kwartale br. wobec 814 w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wypracowany wynik jest wyższy o blisko 14 proc. r/r i potwierdza stabilny i zrównoważony rozwój Grupy Murapol.
Bardzo dobra sprzedaż mieszkań na rynku pierwotnym sprawia, że świetna passa deweloperów trwa w najlepsze. W ostatnim czasie są oni jednak poddawani presji wynikającej ze wzrostów cen robocizny i materiałów budowlanych. Tymczasem klienci szturmują biura deweloperów. Zaciągają też coraz więcej kredytów, których wartość w I kwartale była zbliżona do poziomu z 2008 r.
Wakacje nie przyniosły spowolnienia na rynku nieruchomości. Z danych Metrohouse i Expandera wynika, że Polacy wciąż chętnie kupują mieszkania z rynku wtórnego, co podnosi ich ceny. W Gdańsku są one już o 16% droższe niż przed rokiem.
Jeszcze w grudniu 2016 roku, tuż przed świętami, w ustawie o kredycie hipotecznym i nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego, nad którą prace trwały przez większość 2016 r., pojawił się zapis, który mógł spowodować koniec branży pośrednictwa kredytu hipotecznego w naszym kraju.
MdM dobiega końca, RnS wygasa, a Mieszkania Plus jeszcze nie powstały. Osoby, które planują zakup nieruchomości, czeka kilka lat bez rządowej pomocy. Jak będzie wyglądała sytuacja na rynku nieruchomości w nadchodzącym roku? W jaki sposób deweloperzy poradzą sobie bez dopłat?
Łódź, przez długie lata trzymająca się raczej na zapleczu sektora biurowego, wyrasta w ostatnim czasie na coraz ważniejszy rynek regionalny w Polsce. Jak wynika z najnowszego raportu OPG Property Professionals, miasto notuje rekordy zarówno pod względem liczby nowych inwestycji deweloperskich, jak i popytu na powierzchnię do wynajęcia. Co stoi za tą falą wznoszącą?
Nie mamy dobrych wiadomości dla osób planujących w najbliższym czasie kupić mieszkanie na rynku wtórnym. We wszystkich analizowanych przez Metrohouse i Expandera miastach ceny rosną od 6% do 14%.
Zapowiada się naprawdę interesujących 12 miesięcy na rynku nieruchomości mieszkaniowych. Nie ma się co spodziewać rewolucji, ale oczekujemy kilku rzeczy, które sporo zmienią. Sztandarowe pytanie „Kiedy spadną ceny mieszkań i o ile?”, jak zwykle pozostanie bez odpowiedzi.
Rok temu analitycy rynku kapitałowego przestrzegali, że z uwagi na Brexit oraz wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich, 2017 upłynie pod znakiem braku stabilizacji.