Międzynarodowa firma doradcza Cushman & Wakefield podsumowała rynek inwestycyjny w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
Rynek nieruchomości w Polsce w ostatnich dwóch latach jest niezwykle dynamiczny. Silnie uzależniony od aktualnej sytuacji politycznej oraz czynników społecznych i ekonomicznych. Inflacja, najpierw rekordowo niskie, potem szybko rosnące stopy procentowe, trwająca pandemia – to jedne z najważniejszych czynników, które determinowały dynamikę zmian na rynku nieruchomości w 2021 roku.
2 i 3 czerwca w sopockim hotelu Sheraton odbędzie się 12. edycja Forum Rynku Nieruchomości - największego i najbardziej prestiżowego spotkania polskiego rynku nieruchomości mieszkaniowych oraz komercyjnych. Będzie to zarówno czas podsumowań, jak i omawiania nadchodzących wyzwań, w końcu pewne kwestie już wkrótce zmienią się w branży bezpowrotnie.
Branża nieruchomości od kilku miesięcy odnotowuje ciągły wzrost cen mieszkań, zwłaszcza w najlepszych lokalizacjach w dużych aglomeracjach miejskich. Jak te podwyżki wpływają na ogólną sprzedaż nieruchomości? Czego możemy spodziewać po branży w kolejnych miesiącach 2022 roku? Na te pytanie odpowiada Tomasz Szychliński, Prezes Zarządu TOSCOM Development.
Na rynku nieruchomości hossa trwa w najlepsze. Ceny cały czas idą w górę, nie brakuje chętnych na lokale mieszkaniowe, a inwestorzy chętnie angażują swój kapitał. Gdzie należy szukać przyczyny mieszkaniowego boomu w Polsce?
Ubiegły rok w branży nieruchomości zostanie najprawdopodobniej zapamiętany jako okres hossy, wzrostu i szeroko pojętej prosperity. Rok 2022 maluje się jednak dwojako. Z jednej strony możliwy jest powrót do zrównoważonego rynku, spokojniej rosnących cen i wyhamowania rozpędzonego boomu sprzedażowego, z drugiej jednak pojawiają się symptomy kolejnych wzrostów.
Dwukrotne podniesienie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej było zaskakujące, ale nie spowodowało rewolucji na rynku mieszkaniowym. Może jednak nieść ze sobą pewne konsekwencje - głównie te pozytywne, działające stabilizująco na ceny mieszkań.
Brak równowagi pomiędzy popytem a sprzedażą jest głównym problemem na rynku nieruchomości. Ceny mieszkań stale rosną, nowych nieruchomości nie przybywa, a popyt na nie w dalszym ciągu nie słabnie. Rynek nieruchomości zaczyna się rozgrzewać i to nie tylko w Polsce, ale i na świecie.
Sytuacja na rynku nieruchomości zaczęła się normować, a popyt na mieszkania ponownie wzrósł. Niskie w porównaniu z inflacją stopy procentowe, a także rekordowa akcja kredytowa, sprzyjają podejmowaniu decyzji o zakupie nowego M. Kto dziś kupuje mieszkania we Wrocławiu i jakie lokale cieszą się największą popularnością?
Rok 2020, podobnie jak 2021, był pełny wyzwań dla rynku nieruchomości. Zgodnie z danymi GUS, średnia cena za metr kwadratowy wyniosła w pierwszym kwartale 2021 roku 4944 zł. To o 377 zł więcej niż rok wcześniej, a warto pamiętać, że w podaną kwotę wliczają się nieruchomości z całej Polski.
W Polsce cały czas utrzymuje się rosnący popyt na mieszkania. Nadal dużą popularnością cieszą się także nieruchomości z rynku pierwotnego w tzw. stanie deweloperskim. Zakup takiego lokalu wiąże się jednak z koniecznością jego wykończenia oraz wyposażenia. Jaki jest koszt takiego przedsięwzięcia i na co warto zwrócić szczególną uwagę przy kupnie oraz odbiorze własnego „M”?
Od 2007 roku, kiedy Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) wyemitował pierwszą na świecie obligację klimatyczną (CAB), zielone obligacje z narzędzia marketingowego wyewoluowały do jednego z najszybciej rozwijających się narzędzi inwestycyjnych. Ten trend jest widoczny także na rynku nieruchomości i można spodziewać się, że będzie się tylko umacniał.
W początkowym okresie pandemii, rynek nieruchomości – jak wiele innych branż - przeżywał trudny okres.
Pandemia COVID-19 wpłynęła na całą gospodarkę, dotykając w mniejszym lub większym stopniu jej poszczególne gałęzie.
Warszawski rynek charakteryzuje się ogromną dynamiką. Jest to jednocześnie najbardziej rozwinięty rynek w Polsce. Jak podaje portal haloursynów.pl, bezpośrednim czynnikiem jest ogromny popyt na mieszkania, który w ostatnim roku wzrósł o blisko 50%, co w połączeniu ze znacznym spadkiem dostępności mieszkań, bo aż o 22%, doprowadziło do sytuacji, w której podaż nie nadąża za popytem.