12-06-2013, 00:00
Co to oznacza? Że pieniądze od nabywców wpływają na wydzielone w banku konto, a inwestor ma do nich ograniczony dostęp - albo w trakcie budowy (rachunek otwarty), albo dopiero po zakończeniu całej inwestycji (zamknięty). Klienci mają dużą wiedzę na ten temat i - świadomi swoich praw oraz konsekwencji zakupu - pytają o najdrobniejsze szczegóły. Potwierdzają to przedstawiciele deweloperów. Pytanie o rachunki ESCROW, czy w ogóle o finansowanie, są już na porządku dziennym. Klienci znają nawet raporty okresowe spółek - mówi Jarosław Mądry z firmy Probuild, która już wkrótce wybuduje Osiedle Odkrywców przy ul. Idzikowskiego we Wrocławiu i założyła dla inwestycji rachunek powierniczy. Nieopodal ul. Bajana, w budynku A i B, powstanie łącznie 112 mieszkań. Część z nich jest już sprzedana.
Wrocław jest miastem, gdzie ofert zabezpieczonych rachunkiem ESCROW jest jak na lekarstwo - ok. 10 projektów deweloperskich objętych jest w pełni nową ustawą. Tymczasem, przy obecnych realiach rynkowych, nabywcy będą się decydować na zakup mieszkania nie tylko przez pryzmat inwestycji, czy zdolności kredytowej. Ważne będzie także bezpieczeństwo transakcji, czy negocjacje warunków umowy. Sprzedawcy muszą działać transparentnie. Klienci sprawdzają nawet odległości między osiedlem a centrum miasta, które inwestorzy podają w reklamach. Świadomość nabywców jest dziś dużo wyższa - dodaje Katarzyna Bularz z firmy Jot-Be Nieruchomości. Podobnie rzecz ma się w przypadku prospektów informacyjnych - tu wiedza i oczekiwania klientów także są duże.
Choć deweloperzy nadal mają w zanadrzu jeszcze inwestycje, które sprzedawać można na starych zasadach, świadomie decydują się na rachunki powiernicze. To realnie wpływa na bezpieczeństwo transakcji, nawet jeśli dla inwestora okazać się może w dłuższej perspektywie nieco uciążliwe. Wieszczono jakiś czas temu, że w 2013 roku sprzedaż przyhamuje, jednak właśnie dzięki takim zabiegom zaufanie klientów nie spada, a mieszkania wciąż się sprzedają. Potwierdzają to m.in. wyniki raportów finansowych spółek giełdowych.
Podobne artykuły
Komentarze