nieruchomosci

Szanowny Użytkowniku,

Zanim zaakceptujesz pliki "cookies" lub zamkniesz to okno, prosimy Cię o zapoznanie się z poniższymi informacjami. Prosimy o dobrowolne wyrażenie zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz udostępniamy informacje dotyczące plików "cookies" oraz przetwarzania Twoich danych osobowych. Poprzez kliknięcie przycisku "Akceptuję wszystkie" wyrażasz zgodę na przedstawione poniżej warunki. Masz również możliwość odmówienia zgody lub ograniczenia jej zakresu.

1. Wyrażenie Zgody.

Jeśli wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych Zaufanych Partnerów, które udostępniasz w historii przeglądania stron internetowych i aplikacji w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i aplikacjach w celu określenia Twoich potencjalnych zainteresowań w celu dostosowania reklamy i oferty), w tym umieszczanie znaczników internetowych (plików "cookies" itp.) na Twoich urządzeniach oraz odczytywanie takich znaczników, proszę kliknij przycisk „Akceptuję wszystkie”.

Jeśli nie chcesz wyrazić zgody lub chcesz ograniczyć jej zakres, proszę kliknij „Zarządzaj zgodami”.

Wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Możesz zmieniać zakres zgody, w tym również wycofać ją w pełni, poprzez kliknięcie przycisku „Zarządzaj zgodami”.



Artykuł Dodaj artykuł

Wrocławskie lofty w berlińskim klimacie

Meble Oskara Zięty, półki lewitujące nad sofą, a może huśtawka zamontowana pod sufitem? Minimalnie, folklorystycznie, kontrastująco? Tak oryginalnie urządzają się mieszkańcy loftów na Przedmieściu Oławskim we Wrocławiu. Ich wysokie, ceglane lofty kojarzą się z industrialnymi mieszkaniami w Berlinie czy Nowym Jorku.

Meble Oskara Zięty, półki lewitujące nad sofą, a może huśtawka zamontowana pod sufitem? Minimalnie, folklorystycznie, kontrastująco? Tak oryginalnie urządzają się mieszkańcy loftów na Przedmieściu Oławskim we Wrocławiu. Ich wysokie, ceglane lofty kojarzą się z industrialnymi mieszkaniami w Berlinie czy Nowym Jorku.

Wrocławskie lofty w berlińskim klimacieLofty wybierają indywidualiści. Cenią poprzemysłowy klimat wnętrz oraz wysokie pomieszczenia z dużymi oknami i portfenetrami. W Nowej Papierni – loftowym osiedlu we Wrocławiu – podkreślają cegłę i beton. Oryginalność mieszkań uwydatniają jeszcze bardziej poprzez szczegółowo zaplanowaną aranżację, która oddaje charakter mieszkańców.

- Wszystko musi być dopracowane w najmniejszych szczegółach, przy czym każdy podkreśla swoją osobowość – mówi Małgorzata Chabzda, architekt wnętrz, która pomaga mieszkańcom Nowej Papierni urządzać lofty. – Nie ma z tym problemu, ponieważ Lofty Nowej Papierni są bardzo wdzięcznymi wnętrzami. A dzięki temu tworzą też jedyny w swoim rodzaju patchwork.

Jak w paryskim metrze

Lofty powstały w budynkach po fabryce papieru z końca XIX wieku. Mają ceglane ściany, łukowe stropy, a na dobudowanych piętrach beton, który dobrze kontrastuje z czerwienią historycznej cegły. Prawie każdy mebel tu pasuje.

Każdy mieszkaniec urządza się inaczej i tak, że nadaje wnętrzom indywidualny charakter. Przykładowo architekt Katarzyna Patyrak dobrze wiedziała, czego chce, i sama zaplanowała wszystko. W swoim lofcie typu studio kolory, meble i dodatki dobrała oszczędnie.

Wrocławskie lofty w berlińskim klimacie

- Postawiłam na klasyczną czerń i biel oraz modną szarość. W połączeniu z dębowymi podłogami i blatami, dekoracyjnym tynkiem oraz industrialnymi lampami tworzą spójną całość. Dopełnieniem będą pamiątki przywiezione z podróży – mówi Katarzyna Patyrak, mieszkanka loftu Nowej Papierni, która studio będzie dzieliła ze swoim partnerem.

Jest tu duża narożna sofa – w dzień pełniąca funkcję relaksacyjną, a wieczorem łóżka do spania. Nad nią na jednej ze ścian znalazły się lewitujące półki na książki. Podłoga aneksu kuchennego i blat jest wykonany z tego samego drewna dębowego i doskonale pasują do surowego wnętrza. Katarzyna Patyrak miała ciekawy pomysł na łazienkę. Do połowy wysokości ściany są wykończone białymi kafelkami-cegiełkami, którymi na początku ubiegłego wieku wykładano paryskie czy nowojorskie korytarze metra. Natomiast wyżej – przygotowany tańszą, domową metodą z mieszaniny białego kleju, bejcy i barwnika – ciemnozielony tynk dekoracyjny.

Huśtawka z sufitu

Wrocławskie lofty w berlińskim klimacie

Otwarta i dobrze naświetlona przestrzeń, mural z Białegostoku i skrzynia, która wędrowała przez Atlantyk – to już inny loft, w którym mieszka Jadzia i Piotr. Teoretycznie sprzeczne ze sobą elementy znakomicie ze sobą współgrają. Wszystko tutaj ma swoją historię. Jadzia jest miłośniczką polskiego folkloru i taki klimat starała się wprowadzić podczas aranżacji. Przykład? Na ścianie sypialni znalazła się fototapeta ze zdjęciem białostockiego muralu Natalii Rak. Przedstawia dziewczynkę w stroju ludowym przechylającą konewkę. Co ciekawe, dziewczynka wygląda, jakby podlewała kwitnące drzewo, widniejące na obrazie pod spodem.

Mateusz Tumas, pracownik jednej z wrocławskich agencji marketingu, miał wiele pomysłów na urządzenie loftu, aż za dużo. Skorzystał więc ze wsparcia architekt wnętrz Nowej Papierni. - Z perspektywy czasu wiem, że dzięki temu się udało. Aranżacja loftu miała być minimalistyczna i spójna – mówi Mateusz Tumas, mieszkaniec loftu Nowej Papierni. – Te wysokie wnętrza ze ścianami z historycznej cegły mają duże wymagania, a także duszę, którą należało wydobyć. Zastosowałem beton dekoracyjny, z tej samej deski powstała podłoga i blat w kuchni, na ścianach i sufitach zawisły industrialne lampy znalezione w poprzemysłowych budynkach.

Loft jest urządzony oszczędnie – minimalnie. W części dziennej powstała antresola, co zaoszczędziło trochę miejsca. Najbardziej wyróżnia się tutaj huśtawka – prosty trapez przymocowany do sufitu. Można się na niej pobujać, wyglądając przez okno.

Ściana z luksfer

Wrocławskie lofty w berlińskim klimacie

Trzypokojowy loft zajmują Aleksandra i Jacek – fashion PR manager i analityk biznesowy. - Inspirowaliśmy się wieloma rzeczami, ale mieliśmy jasno określone, jak nasz loft ma wyglądać. Zawsze podobał nam się skandynawski design, styl industrialny rodem z Nowego Jorku oraz New Mexico. Chcieliśmy do nich mocno nawiązać – mówi Aleksandra, mieszkanka loftu Nowej Papierni. – Ostateczny wygląd był wynikiem zderzenia się naszych odmiennych charakterów.

Aranżacja wnętrz to swoisty patchwork. Podłoga w łazience ułożona jest z wzorzystych, marokańskich płyt cementowych, komponujących się z betonowymi płytami na ścianach. Od salonu oddziela łazienkę ściana z luksfer. Dzięki temu wpada tu światło, a całość robi ogromne wrażenie. W salonie stoi kanapa z czterech elementów. Można je ze sobą dowolnie łączyć, tworząc na przykład dwie sofy albo cztery fotele. Obok stoi metalowe dmuchane krzesło Oskara Zięty. Widoczne są dekoracje w stylu New Mexico, a także lampy, grzejniki i różne dodatki – charakterystyczne dla industrialnych wnętrz nowojorskich loftów. To eklektyczny, choć minimalny loft dla nowoczesnej pary.

Wrocławskie lofty powstały w budynkach po fabryce papieru wybudowanej w 1889 roku. Przez lata zakład działał pod kierownictwem Richarda Chutscha jako Mechanische Papierwaren Fabrik. Po wojnie zmienił markę na Wrocławskie Zakłady Wyrobów Papierowych, z taśmy których zjeżdżały zeszyty i bruliony o charakterystycznych okładkach, w plecaku miał je niemal każdy uczeń. Pod koniec XX wieku papiernię zamknięto, a budynki stawały się coraz bardziej zaniedbane. Kilka lat temu prywatny inwestor postanowił przywrócić budynkom pierwotne piękno. Stworzył tu lofty, w których można poczuć artystowski klimat Berlina, Paryża czy Nowego Jorku.