Pogodzenie życia zawodowego w aglomeracjach miejskich ze spokojnym wypoczynkiem po pracy jest możliwe w momencie, gdy mieszka się na obrzeżach miasta. Deweloperzy zauważyli tą prawidłowość i rozpoczęli masową budowę osiedli domów jednorodzinnych o zabudowie szeregowej, zlokalizowanych na suburbiach dużych miast. Okazało się jednak, że kilka spektakularnie zapowiadanych inwestycji w tym segmencie, nie spotkało się z uznaniem klientów. Trend zaczął się odwracać, natomiast nasycony rynek pozwolił na dobrą sprzedaż jedynie najlepszych realizacji w tym sektorze.
Mimo atrakcyjnych cen mieszkań, coraz więcej lokali oddanych do użytku stoi pustych. Wpływa na to mała dostępność kredytów, wygaszany program „Rodzina na Swoim” i pogarszająca się koniunktura. Według prezesa Związku Firm Doradztwa Finansowego konieczne będzie wprowadzenie nowych mechanizmów, które uratują rynek mieszkaniowy od zapaści i pobudzą na nim popyt.
Projekt zmian w dopłatach do kredytów przyczyną zwiększonego ruchu na rynku wtórnym mieszkań. Program dopłat do kredytów Rodzina na swoim mogą czekać wkrótce bardzo istotne zmiany.
Od nowego roku o kredyt hipoteczny będzie trudniej – banki będą wymagać 5 proc. wkładu własnego. Co więcej, w 2017 r. żeby móc kupić wymarzony dom czy mieszkanie będziemy musieli dysponować aż jedną piątą wartości nabywanej nieruchomości.
Obowiązująca od 29 kwietnia tzw. ustawa deweloperska wprowadza nowe regulacje, które mają przede wszystkim chronić interesy nabywców nieruchomości.
W Warszawie można kupić nowe mieszkanie już za nieco ponad 4400 zł/mkw.
Kupujący mogą wybierać w większej ilości nowych mieszkań, których budowa już się zakończyła. W ciągu ostatniego roku ich oferta wzrosła o 11 procent
Rok bieżący może okazać się najkorzystniejszym czasem na inwestycje w nieruchomości. Sprzyjają temu niskie ceny mieszkań, duża podaż i elastyczność deweloperów
Ograniczone możliwości nabywcze sprawiają, że w tym roku więcej osób poszukuje tańszych mieszkań, które powstają na peryferiach Warszawy.
Czy to dobry moment na zakup mieszkania? Czy warunki kredytowe będą lepsze, a ceny mieszkań niższe?
Większa ilość nowych mieszkań wprowadzanych do sprzedaży przez deweloperów świadczy o dobrej ocenie inwestorów co do możliwości sprzedażowych. Przemawia za tym również wzrost liczby zaciąganych pożyczek hipotecznych
Obecny kryzys gospodarczy jest największym od czasów Wielkiego Kryzysu z lat trzydziestych ubiegłego wieku. Podobnie jak kiedyś, swój początek miał w Stanach Zjednoczonych, a następnie rozszerzył się co do zasady na cały świat, a w szczególności na stary kontynent – Europę/Unię Europejską.
Kolejne obniżenie przez Radę Polityki Pieniężnej stóp procentowych, spadek rentowności polskich papierów dłużnych i spadek cen na rynku nieruchomości sprzyjają wzrostowi popytu na zakup nieruchomości na wynajem.
Nowelizacja programu Rodzina na swoim oznacza koniec rządowych dopłat do kredytów na zakup mieszkań z rynku wtórnego w wielu miastach. Drastycznie ogranicza też pulę nowych lokali, na które będzie można zaciągnąć pożyczkę z rządowym wsparciem.
Ponad połowa kupujących wybiera mieszkania w ukończonych inwestycjach, ponieważ ich dostępność ostatnio wzrosła. Od połowy minionego roku regularnie maleje liczba mieszkań wprowadzanych na rynek przez deweloperów.