Deweloperzy mieszkaniowi śrubują w Polsce rekordy aktywności, choć w ich poczynaniach można już dostrzec oznaki coraz większej ostrożności, podyktowanej m.in. znaczącymi wzrostami cen gruntów i usług wykonawczych.
Na rynkach mieszkaniowych większości największych polskich miast. średnie ceny lokali oferowanych przez deweloperów były nieznacznie niższe niż przed trzema miesiącami. Które to rynki i jakie poziomy ceny obowiązują obecnie w poszczególnych miastach?
Od kwietnia obowiązuje nowy, wyższy limit cen mieszkań dostępnych w programie MdM. W Lublinie wynosi teraz 4270zł/m2. W tej cenie można kupić np. dwu lub trzypokojowe mieszkanie na osiedlu Poręba albo w pobliżu Centrum Handlowego Felicity.
To dobra informacja dla nabywców mieszkań. W transakcjach przeprowadzonych w maju i czerwcu na warszawskim rynku wtórnym widoczny jest znaczący wzrost możliwości negocjowania ceny. Mimo to wydłużył się czas oczekiwania na nabywcę.
Rosnące ceny nieruchomości sprawiają, że Polacy zadłużają się na coraz wyższe kwoty. Analitycy wskazują, że ma to również związek z rekordowo niskim poziomem stóp procentowych oraz poprawą ogólnej sytuacji gospodarczej. Co może ostudzić popyt na kredyty mieszkaniowe?
We Wrocławiu buduje się rekordową liczbę mieszkań, a zapotrzebowanie nabywców na nowe lokale stale rośnie. Stolica Dolnego Śląska przyciąga inwestorów jak magnes. Nie odstraszają ich nawet rosnące ceny mieszkań.
Do głównych czynników, które należy rozpatrzyć w pierwszej kolejności poszukując nowego mieszkania należą cena i lokalizacja. To, które z nich ma decydujące znaczenie dla osób kupujących nowe lokale mieszkalne, można sprawdzić wyznaczając najpopularniejsze rejony miast.
Za metr mieszkania od dewelopera w Warszawie płaciliśmy w ostatnich miesiącach średnio 7,7 tys. zł, a rok wcześniej o 200 zł mniej. W drugim kwartale br. nabywcy stołecznych kawalerek wykładali za nie niespełna 8,6 tys. zł za m2.
Pozornie w procesie wyboru i zakupu mieszkania najważniejszy jest sam lokal. Jego powierzchnia, cena za metr kwadratowy.
99,2 tys. lokali mieszkalnych oddali do użytkowania działający w Polsce deweloperzy w ciągu ostatnich lat. To najwięcej w historii rynku. Ze statystyk publikowanych przez GUS najwolniej rośnie liczba uzyskiwanych pozwoleń na budowę, a i tak jest to wzrost przekraczający 10 proc.
Wnioski płynące z majowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, dane wskazujące na przyspieszającą dynamikę średniej płacy oraz sytuacja na rynku pracy - to główne czynniki, które powinny podtrzymywać i tak już rozgrzaną koniunkturę na rynku nieruchomości. Sytuacja na polskim rynku nadal sprzyja inwestycjom w nieruchomości, mimo, że ceny mieszkań i apartamentów wyraźnie rosną.
Tak dobrej sytuacji na rynku nieruchomości wtórnych nie było od 2007 roku. Duży popyt, na który wskazuje aż 76 proc. pośredników, przełożył się na wzrost cen mieszkań nawet o 10 proc. Również ceny najmu idą w górę. Wzrost odnotowało 3/4 profesjonalistów.
Ostatnie dwa lata na rynku deweloperskim w Polsce to ogromne zmiany zarówno pod kątem cen, jak i preferencji zakupowych. Polacy chcą mieszkać na swoim – w marcu 2021 r. odnotowano blisko 37% wzrost popytu na kredyty mieszkaniowe w stosunku do marca 2020. Jak wynika z raportu opracowanego przez NBP, na tle największych polskich miast, średnia dostępność mieszkań najlepiej wygląda w Łodzi. Czy to idealne miejsce pod zakup inwestycyjny? Gdzie i jakie mieszkania Polacy będą wybierać w 2022 roku?
Rozpoczęcie niektórych inwestycji wiąże się z koniecznością przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko oraz wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Jest to niezbędne do uzyskania pozwolenia na budowę.
Według najnowszych danych NBP, transakcyjne ceny używanych mieszkań w Łodzi, Trójmieście, Wrocławiu i Katowicach wzrosły w ciągu minionych 12 miesięcy aż o ok. 10%. Nowe mieszkania najbardziej zdrożały w Szczecinie (prawie 12%), a także Trójmieście, Krakowie, Opolu i Bydgoszczy (o ok. 8%).