Z badania przeprowadzonego przez Assay Index wynika, że ok. 56% Polaków ma oszczędności. Większość z nich trzyma pieniądze na lokatach bankowych, co w obliczu rosnącej inflacji i niskich stóp procentowych jest najmniej rentowną formą inwestycji.
Wysoki poziom inflacji i osiem podwyżek stóp procentowych w samym 2022 r. sprawiają, że ochrona nadwyżek finansowych jeszcze nigdy nie była tak potrzebna i trudna jednocześnie. Przy tym 60% posiadających oszczędności Polaków uważa, iż najlepszym sposobem na ich zabezpieczenie jest inwestowanie w nieruchomości.
Tylko do końca października trwa promocja Grupy Murapol, w ramach której deweloper oferuje 245 mieszkań i apartamentów inwestycyjnych z pakietami bonusów w 12 miastach. To ważna wiadomość dla wszystkich, którzy chcieliby w końcu zamieszkać we własnym M, ale też dla osób zastanawiających się nad ulokowaniem swoich oszczędności w nieruchomość. Mieszkaniowy Dzień Otwarty, który odbędzie się 21 października, to świetna okazja, by porozmawiać z doradcami o aktualnej promocji. Dodatkowo, w biurach sprzedaży dewelopera w Bydgoszczy, Poznaniu i Toruniu pojawi się Andrzej Bargiel – słynny polski skialpinista!
Mizerna oferta lokat bankowych oraz najwyższa od dekady inflacja zjadająca oszczędności sprawiły, że Polacy rzucili się wręcz do zakupu wszelkiego rodzaju nieruchomości – aby tylko uchronić środki gromadzone latami na kontach oszczędnościowych. Niestety – jak ostrzega Związek Banków Polskich – kupowanie mieszkań po obecnie bardzo wygórowanych cenach może doprowadzić do przekredytowania. Jak więc zabezpieczyć oszczędności bez konieczności zaciągania dodatkowych zobowiązań kredytowych? Odpowiedzią może być inwestowanie społecznościowe.
Polacy, chcąc ochronić wartość nabywczą swoich oszczędności, zaczęli masowo lokować kapitał w domach, mieszkaniach i działkach. Hossa nie ominęła również sektora nieruchomości luksusowych, który potrafi kumulować pieniądze inwestorów jak żaden inny.
Aktualnie wśród nabywców mieszkań jest wiele osób, które inwestują, w ten sposób chroniąc swoje oszczędności lub nawet chcą zarabiać na wynajmie. Firmy deweloperskie dostosowują swoją strategią do realiów rynkowych. Poznański deweloper Quadro właśnie rozszerzył swoją ofertę o kawalerki w cenie od 184 tysięcy złotych brutto. Choć od wprowadzenia lokali do sprzedaży nie minęło dużo czasu, to już widać, że zainteresowanie jest spore.
Nowoczesne technologie i niskoemisyjne rozwiązania stosowane w mieszkaniach i na osiedlach mogą przekładać się na znaczące oszczędności zarówno dla indywidualnego, jak i wspólnego budżetu mieszkańców. Zmniejszenie zużycia prądu nawet o 30%, straty ciepła zimą niższe o 20% – to realne korzyści możliwe do uzyskania dzięki rozwiązaniom technologicznym stosowanym przez ROBYG. Zyskują na nich nie tylko mieszkańcy, ale także środowisko.
Zakup mieszkania to bardzo poważny wydatek, pochłaniający większość życiowych oszczędności, nierzadko też wiążący się z zaciągnięciem kredytu hipotecznego.
Małe mieszkania najszybciej znikają z oferty rynku pierwotnego. Na ich zakup decydują się nie tylko osoby marzące o pierwszym, własnym „M”, ale też nabywcy inwestycyjni, szukający bezpiecznej przystani dla swoich oszczędności. Grupa Murapol, jeden z czołowych przedstawicieli branży deweloperskiej, rusza z nową akcją promocyjną, która z pewnością pomoże klientom w wyborze niedużego, kompaktowego lokalu. Ofertą specjalną zostało objętych 150 mieszkań o metrażach od 29 mkw. w 12 miastach. Co można zyskać, decydując się na zakup lokalu w ramach kwietniowej kampanii?
Podwyżka stóp procentowych była nieunikniona, ale mało kto spodziewał się jej na początku października. Dla kredytobiorców oznacza to wzrost przeciętnej raty kredytu, natomiast osoby trzymające pieniądze na lokacie mogą liczyć na niewielkie wzrosty swoich oszczędności. Czy ta sytuacja wpłynie również na ceny mieszkań?
Domy szybko zyskują na wartości oraz popularności wśród Polaków. Podobnie jak mieszkania są one dobrą inwestycją w dobie galopującej inflacji i potrafią ochronić oszczędności, a nawet je pomnożyć. Nic więc dziwnego, że przeznaczone pod nie grunty, sprzedają się dziś jak ciepłe bułeczki.
Rekordową sprzedaż na rynku pierwotnym coraz trudniej jest tłumaczyć odreagowywaniem pandemii i realizacją odłożonego rok temu popytu. Obecnie mamy do czynienia z rosnącym napływem na rynek mieszkaniowy zarówno oszczędności, jak i środków pochodzących z kredytów.
„Clean living” („czyste życie”), trend, który w istocie świadczy o wzroście naszej eko-świadomości, staje się koniecznością, bowiem eko-rozwiązania oznaczają znaczące oszczędności w portfelu. Odnawialne źródła energii wykorzystujące zieloną energię pochodzącą ze środowiska, to jedyny sposób by uniezależnić się od rosnących cen węgla, gazu czy oleju opałowego.
Podobnie jak podczas światowego kryzysu finansowego, również teraz rośnie liczba firm poszukających oszczędności i przeznaczających część swoich biur na podnajem.
Niestabilność, kryzys, recesja, spadek PKB – te słowa zdominowały przestrzeń publiczną. Inflacja powoduje ubożenie społeczeństwa i pożera oszczędności. Czy warto jednak inwestować i w co inwestować, czy lepiej poczekać? Inwestycje w obligacje, giełda – to kierunek bardzo niepewny, oprocentowanie lokat jest niższe niż inflacja. Stosunkowo trwałym dobrem jest ziemia. Jednak czy kupować teraz, czy poczekać, aż ceny ziemi spadną? Lepiej nie czekać, ponieważ… taniej już było.