Według raportu NBP dotyczącego rynku mieszkaniowego, inwestycja w lokum na wynajem nadal może przynieść większy zysk niż lokata bankowa czy obligacje skarbowe[1], nawet jeżeli sfinansujemy ją kredytem. Jednak, gdy planujemy nabyć mieszkanie głównie z myślą o najemcach, którymi będą studenci, musimy liczyć się z utrzymaniem lokalu podczas ich nieobecności w wakacje i stałymi kosztami ponoszonymi np. w związku z regularnymi remontami.
Zakup mieszkania to inwestycja na lata, która wiąże się z bardzo dużym obciążeniem domowego budżetu. Możemy wspomóc się kredytem hipotecznym, jednak do jego uzyskania niezbędne jest wykazanie się wymaganym wkładem własnym. Co w sytuacji, gdy takich pieniędzy nie posiadamy? Warto wyznaczyć sobie konkretny cel, zrobić analizę domowych wydatków i zacząć sukcesywnie gromadzić potrzebny kapitał.
Od początku roku napływają bardzo optymistyczne informacje dotyczące branży deweloperskiej. Trwa złoty okres dla deweloperów, popyt na nowe mieszkania wciąż jest wysoki, a inwestorzy chcąc sprostać tak dużemu zainteresowaniu, rozpoczynają budowę kolejnych inwestycji. W tym celu szukają terenów pod nowe osiedla.
Mijający rok jest rekordowy pod względem liczby sprzedanych mieszkań, a najbliższe miesiące zapowiadają się równie obiecująco. W 2018 roku rynek nieruchomości czekają jednak zmiany, m.in. w prawie budowlanym. W jaki sposób nowe regulacje wpłyną na deweloperów? Czy przyszły rok przyniesie nieuchronny wzrost cen mieszkań?
Początek wiosny nie przyniósł planującym zakup mieszkania dobrych wieści. Stawki za 1 m2 nie zmieniają się od kilku miesięcy. Zastój dotyczy zarówno mieszkań od deweloperów, jak i tych z drugiej ręki. Tradycyjnie najwięcej przyjdzie zapłacić kupującym nieruchomość w Warszawie.
Potwierdziły się prognozy i tendencje, jakie można było zaobserwować przez ostatnie 12 miesięcy na rodzimym rynku mieszkaniowym. Jak wynika z badań GUS, rok 2016 przeszedł do historii sektora deweloperskiego jako rekordowy pod względem podaży. Wszystkich domów i mieszkań wybudowano zaś najwięcej od 2008.
Za nami rok rekordów na rynku mieszkaniowym. Deweloperzy sprzedali najwięcej mieszkań w historii. Nowe inwestycje powstawały w zawrotnym tempie, a podaż ledwo nadążała za ogromnym popytem.
MdM dobiega końca, RnS wygasa, a Mieszkania Plus jeszcze nie powstały. Osoby, które planują zakup nieruchomości, czeka kilka lat bez rządowej pomocy. Jak będzie wyglądała sytuacja na rynku nieruchomości w nadchodzącym roku? W jaki sposób deweloperzy poradzą sobie bez dopłat?
Spór o mikrolokale wciąż trwa. Z jednej strony rząd pracuje nad projektem ustawy, która ustaliłaby minimalny metraż budowanych mieszkań, z drugiej nie wszystkim taki zamysł się podoba.
Mieszkania na wynajem nie chcą tanieć. Choć miesięczne wahania cen nie przekroczyły w kwietniu kilku procent, to w porównaniu do zeszłego roku odnotowaliśmy spore podwyżki.
Polacy kupują coraz więcej mieszkań, a deweloperzy próbują zaspokoić ich potrzeby. Tym samym zmniejsza się ilość dostępnych pod budowę gruntów. Z roku na rok zaczyna brakować działek zlokalizowanych w atrakcyjnych częściach miast, a ich ceny rosną.
Przewodniczący Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz podczas Forum Bankowego przedstawił propozycje banków na to, jak rozwiązać problem kredytów CHF. Banki chcą, by wykorzystać w tym celu także środki z budżetu państwa. Przeciwny temu rozwiązaniu jest szef Komisji Nadzoru Finansowego - Andrzej Jakubiak.
Wszelkie sygnały wskazują na to, że w 2017 w Polsce do użytku oddana zostanie rekordowa liczba mieszkań. Jak wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, latem deweloperzy utrzymali wysokie tempo z tego roku.
Mitem jest, że mieszkanie w bloku to bardziej opłacalna inwestycja od budowy domu. Na ostateczną cenę obu wpływa bowiem wiele czynników. Lokal w centrum miasta może być dwa razy mniejszy od domu na obrzeżach, a ich cena będzie porównywalna.
Ze względu na dynamiczny rozwój rynku nieruchomości, a także rekordowe wyniki sprzedaży mieszkań, deweloperzy są bardzo aktywni w poszukiwaniu nowych gruntów inwestycyjnych.