Chyba jeszcze nigdy w historii polskiego rynku nieruchomości nie oddziaływało na niego jednocześnie tak wiele istotnych czynników. Formułowanie długoterminowych prognoz dotyczących przyszłości naszego sektora mieszkaniowego i biurowego to obecnie zadanie tylko dla najbardziej wytrwanych graczy.
Zainteresowanie nowymi nieruchomościami nad Wisłą nie przestaje rosnąć. Jednocześnie wraz ze wzrostem liczby sprzedanych lokali, maleje na rynku dostępność usług ekip wykończeniowych. Tymczasem na remont lub wykończenie mieszkania, zdecydowało się w 2020 roku ponad 70% Polaków. Jak przekonuje Katarzyna Karcz, dyrektor zarządzająca redNet Dom, w okolicznościach rynkowych jakie obecnie panują, wyjątkową wartością jest pewność utrzymania ceny wykończenia mieszkania oraz terminowość jego wykonania.
Kredyt hipoteczny zaciągany „we dwoje” to często wybierane rozwiązanie. Jak podaje BIK, przeszło 63% umów na kredyty mieszkaniowe jest podpisywanych przez dwóch lub więcej współkredytobiorców[1].
Mieszkanie w hierarchii potrzeb człowieka zajmuje czołową pozycję. Choć nie każdy ma tę świadomość, wpływa bezpośrednio na jakość życia. Tymczasem z danych Eurostatu za 2019 rok wynika, że w Polsce na jedną osobę statystycznie przypada 1,1 pokój.
Ciasne mieszkania i blokowiska odchodzą do lamusa? Tylko przez pierwsze trzy miesiące 2015 roku uzyskaliśmy ponad 15 proc. więcej pozwoleń na budowę domków jednorodzinnych niż przed rokiem, a liczba mieszkań deweloperskich oddanych do użytku spadła o 14 proc. Szukając przestrzeni, wybieramy życie poza miastem.
Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że I kwartał 2015 roku deweloperzy mogą zaliczyć do udanych. Liczba rozpoczętych przez nich inwestycji wzrosła, aż o 24,6%. Większa aktywność na rynku budowlanym to efekt utrzymania dobrej tendencji i wysokiego wskaźnika sprzedażowego.
Rok 2016 na rynku nieruchomości zapowiadał się bardzo dobrze – zwłaszcza w kontekście wyników z r. 2015. W najnowszych danych GUS odnotowano jednak wyraźny spadek nowych inwestycji deweloperów.
Potwierdziły się prognozy i tendencje, jakie można było zaobserwować przez ostatnie 12 miesięcy na rodzimym rynku mieszkaniowym. Jak wynika z badań GUS, rok 2016 przeszedł do historii sektora deweloperskiego jako rekordowy pod względem podaży. Wszystkich domów i mieszkań wybudowano zaś najwięcej od 2008.
Komentarz ekspercki – Rafał Wojtyna, dyrektor zarządzający RWJ Development i RWP Development
Z opublikowanego przez Główny Urząd Statystyczny raportu z wynikami Narodowego Spisu Powszechnego wyłania się rzeczywisty obraz krajowego zasobu mieszkaniowego.
Pierwszy kwartał 2018 był kolejnym z rzędu gdy notowani na GPW deweloperzy notowali rekordową sprzedaż. Z opracowania portalu RynekPierwotny.pl wynika, że w tym okresie sprzedali oni 7,3 tys. mieszkań, co oznacza 4,5-procentowy wzrost w porównaniu do pierwszego kwartału 2017 r. O ile Polacy nadal będą chcieli mieszkania kupować, to liczba transakcji nadal będzie rosła, bo deweloperzy budują coraz więcej – dane GUS donoszą o 112,9 tys. rozpoczętych budów w okresie kwiecień 2017 – marzec 2018, jest to wartość o 22,5 proc. wyższa od tej rok wcześniej.
Na inwestycji w mieszkanie na wynajem można zarobić nawet trzykrotnie więcej niż na lokacie bankowej. Jak długo utrzyma się taki stan rzeczy? Fundusz Mieszkań na Wynajem zwraca uwagę, że przyszłość rynku najmu zależy w dużym stopniu od zmian demograficznych w naszym kraju.
Koronawirus ani nie przestraszył deweloperów, ani nie zahamował ich poczynań. Wręcz przeciwnie, pierwsze półrocze bieżącego roku było dla nich czasem iście rekordowym, gdyż rozpoczęto wtedy budowę niemal 88 tysięcy nowych mieszkań. Popyt utrzymuje się na stałym poziomie i wszystkie przesłanki wskazują na kontynuację wzrostów. Być może deweloperów czeka najlepszy rok w historii.
Boom na rynku kredytów mieszkaniowych trwa. Miniony rok był rekordowy pod względem liczby udzielonych pożyczek hipotecznych, jak i średniej kwoty zobowiązania.
Najnowsze statystyki GUS, dotyczące budownictwa mieszkaniowego, jak na dłoni potwierdzają wyjątkową aktywność deweloperów.