Wybierając swoje wymarzone M, kierujemy się lokalizacją, ceną, a także opiniami na temat dewelopera
Rynek nieruchomości odżywa po wakacjach. Ma to jednak związek nie tylko z rozpoczęciem roku akademickiego i zwiększonym ruchem na rynku najmu, ale również z coraz większym zainteresowaniem grupowymi inwestycjami w branży nieruchomości.
Początek nowego roku przyniósł długo wyczekiwane udostępnienie drugiej puli środków dofinansowań w programie Mieszkanie dla Młodych. Należy się śpieszyć, ponieważ zainteresowanie jest ogromne. Ci, którym się to nie uda, będą mieli szansę skorzystać z pierwszej części środków przeznaczonych na rok 2018.
Polacy wciąż bardzo dużą uwagę przykładają do tego, czy mieszkają na swoim, czy też wynajmują lokum. Dla większości, to pierwsze kojarzy się ze stabilnością i dlatego dążą do posiadania własnego M. Jednak ten trend zaczyna się zmieniać.
Szkoły, lokale usługowe czy przychodnie zdrowia – ich dostępność w okolicy sprawdzają wszystkie osoby planujące zakup własnego „M”. Brak takich obiektów nie jest już jednak przeszkodą.
Z raportu sporządzonego przez NBP, wynika, że popyt na kredyty mieszkaniowe coraz bardziej spada. Co więcej, w najbliższym czasie nie przewiduje się zmiany tej tendencji.
Branża deweloperska przeżywa rozkwit, od lat notuje wzrost ilości wydawanych pozwoleń na budowę i zrealizowanych inwestycji. W ubiegłym roku do sprzedaży wprowadzono 65 tys. mieszkań, a sprzedano niemal 62 tys. Mimo że każdy rok przynosi nowe rekordy, cena metra kwadratowego mieszkania z rynku pierwotnego jest niemal niezmienna.
Rynek deweloperski od kilku lat nieustannie się rozwija. Zapotrzebowanie na nowe mieszkania jest duże, a ilość zakończonych inwestycji i wydanych pozwoleń na budowę ciągle rośnie. Choć najpopularniejsze niezmiennie są lokale średniej wielkości, coraz więcej klientów decyduje się na większe lokum.
Z najnowszego raportu Eurostat wynika, że Polacy wynajmują jedne z najgorszych mieszkań w Europie. Słabszy wynik osiągnęła tylko Rumunia. Z czego wynika ta tendencja? I jak taka sytuacja przekłada się na zakup własnego M?
W 2023 r. przychody ze sprzedaży grupy Develia wyniosły 1607,8 mln zł, wobec 1067,9 mln zł w 2022 r., czyli o 51% więcej.
Życie codzienne ludzi coraz bardziej związane jest z przestrzenią wirtualną. To już nie tylko portale społecznościowe, dostęp do wiadomości, ale coraz częściej dokonywanie zakupów.
Choć znany jest jedynie zarys programu Mieszkanie +, deweloperzy nie obawiają się jego wprowadzenia. Jak mówią, lokalizacja rządowych inwestycji i same założenia programu sprawiają, że branża może spać spokojnie.
Średnie wynagrodzenie daje coraz większe możliwości zakupowe przeciętnemu Kowalskiemu. Jak wynika z raportu Lion’s Bank, stać nas na znacznie więcej, niż jeszcze dekadę temu. W roku 2015 zanotowano 60-procentowy wzrost siły nabywczej względem lat sprzed wybuchu kryzysu ekonomicznego.
Szukając mieszkania, w pierwszej chwili sugerujemy się ceną ofertową. Tymczasem cena transakcyjna, za którą faktycznie moglibyśmy nabyć własne „M”, może być niższa nawet o 5-7%. Jak to możliwe? Jak wynegocjować z deweloperem lepszą ofertę?
Najnowsze dane raportu GUS dotyczące wyników działalności deweloperów mogą być zaskakujące. Zanotowano spadek ilości pozwoleń i liczby rozpoczynanych budów. Dość ryzykowne wydaje się w takiej sytuacji mówić o tendencji, ale warto zadać pytanie - czy to koniec wzrostu koniunktury na rynku deweloperskim?