Dwukrotne podniesienie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej było zaskakujące, ale nie spowodowało rewolucji na rynku mieszkaniowym. Może jednak nieść ze sobą pewne konsekwencje - głównie te pozytywne, działające stabilizująco na ceny mieszkań.
Niewielka przestrzeń i jeden pokój pełniący funkcję kilku wnętrz to rzeczywistość wielu, przede wszystkim młodych właścicieli mieszkań. Kawalerka nie musi wcale oznaczać braku miejsca. Co zrobić, żeby stworzyć przytulną i jednocześnie funkcjonalną przestrzeń we własnym M1? Oto garść sprawdzonych porad i inspiracji.
W pobliżu budowanej stacji metra Chrzanów. Tak będzie położone nowe osiedle Bouygues Immobilier Polska, w którym znajdą się m.in. lokale z tarasami dachowymi. Sprzedaż mieszkań na Osiedlu Lumea 2 już ruszyła.
Nabywcy mieszkań w dużych miastach są przyzwyczajeni do bajecznie wysokich cen wystawionych do sprzedaży lokali. Przeciwwagą do metropolitalnej drożyzny mogą być mieszkania w mniejszych miastach i miejscowościach. Ich cena nie przekracza często nawet 100 tysięcy złotych.
Popyt na inwestycje deweloperskie nie maleje, zarówno w centrum miast, jak i na przedmieściach. Mimo to, w niedalekiej przyszłości sytuacja może ulec zmianie, gdyż liczba gruntów w atrakcyjnych lokalizacjach maleje, a ich deficyt podnosi ceny mieszkań.
Rynek nieruchomości nie doświadczył w tym roku wakacyjnej przerwy i wciąż prosperuje na najwyższych obrotach. Ceny są wysokie i wiele wskazuje na to, że jeszcze długo takimi pozostaną. Rośnie nie tylko popyt na mieszkania, ale również inflacja oraz ceny materiałów budowlanych.
Podwyżka stóp procentowych nie przyczyniła się jak na razie do osłabienia popytu na mieszkania. Na rynku pierwotnym największych miast w czterech na sześć lokalizacji ceny przekraczają już 10 tys. zł za m2. Na rynku wtórnym jest tylko nieznacznie taniej. Najnowsze dane z rynku mieszkaniowego prezentuje Barometr Metrohouse i Gold Finance za 3 kw. 2021 r.
Po opublikowanym w zeszłym tygodniu indeksie śledzącym ceny w 56 krajach i regionach na poziomie ogólnokrajowym – Global House Price Index, firma Knight Frank opublikowała kolejny, kwartalny Global Residential Cities Index, czyli indeks śledzący ceny nieruchomości w 150 miastach na świecie.
Wskutek lockdownu zaczęliśmy rozglądać się za większymi metrażami mieszkań. Ci, którzy poszukują nowego lokum, za obowiązkowy czynnik biorą dodatkową przestrzeń do relaksu: balkon, taras czy ogródek.
W IV kwartale 2021 r. na rynku nieruchomości mieszkaniowych utrzymywała się wysoka aktywność - notowano dalsze wzrosty cen mieszkań jak i średnich, transakcyjnych stawek najmu m2 mieszkań.
Ostatnie miesiące na rynku mieszkaniowym były wyjątkowo gorące. Nabywcy narzekają na wysokie ceny mieszkań. Czy rzeczywiście mieszkania są tak drogie, jak nam się wydaje? Agencja nieruchomości Metrohouse porównała ceny mieszkań z przeciętnymi zarobkami w ostatniej dekadzie.
Branża nieruchomości od kilku miesięcy odnotowuje ciągły wzrost cen mieszkań, zwłaszcza w najlepszych lokalizacjach w dużych aglomeracjach miejskich. Jak te podwyżki wpływają na ogólną sprzedaż nieruchomości? Czego możemy spodziewać po branży w kolejnych miesiącach 2022 roku? Na te pytanie odpowiada Tomasz Szychliński, Prezes Zarządu TOSCOM Development.
Firma Knight Frank opublikowała kolejny Global House Price Index – indeks śledzący zmiany cen nieruchomości mieszkaniowych w 56 krajach i regionach na świecie.
W Chorzowie, obok lokalnych deweloperów, pojawili się ogólnopolscy, a nawet zagraniczny.
Średnia cena mieszkań sprzedanych w Krakowie wzrosła w pierwszym kwartale 2020 o aż 21% rok do roku. We Wrocławiu ten wzrost wyniósł 16%, a w Trójmieście 14%. W Warszawie w tym samym okresie ceny mieszkań rosły tylko o 6% rok do roku, choć warto pamiętać o tym, że początek 2019 był rekordowy pod względem wzrostu cen nieruchomości. Eksperci CBRE wskazują, że choć na razie trudno przewidzieć, czy wystąpią spadki cen i jaka będzie ich skala, historycznie obniżki były bardziej widoczne w regionach. Stolica trzymała stabilny poziom cen. Jeżeli niepewność związana z pandemią utrzyma się dłużej i spowoduje trwałe zmiany na rynku pracy i w otoczeniu ekonomicznym, to teraz możemy mieć do czynienia z podobnym zjawiskiem, jak w trakcie kryzysu z 2008 roku.