Dodatkowe wakacje kredytowe zaproponowane jako pomoc w czasie rosnących stóp procentowych cieszą się sporym zainteresowaniem. Jednak moda na nadpłacanie nie jest nowa. Już w pierwszym półroczu tego roku kredytobiorcy nadpłacili prawie 25 mld złotych. To więcej niż przez cały zeszły, rekordowy pod tym względem rok. Czy to dobry znak dla inwestorów?
Dla wielu Polaków wysoka inflacja oznacza nie tylko powszechną drożyznę przy zakupie podstawowych produktów, ale również wzrost raty kredytu mieszkaniowego o 100%. Choć tak drastyczny wzrost comiesięcznego zobowiązania „boli”, to warto zauważyć, że w obecnej sytuacji dochodzi do zjawiska dewaluacji długu.
30 czerwca 2021 r. to ważna data dla wszystkich, którzy planują zapożyczyć się na zakup wymarzonego mieszkania lub domu. Według nowej wersji Rekomendacji S, czyli dokumentu wydawanego przez KNF, dotyczącego dobrych praktyk w zakresie zarządzania ekspozycjami kredytowymi zabezpieczonymi hipotecznie, do tego dnia banki musiały wprowadzić nowe zasady udzielania kredytów mieszkaniowych.
Na rynku deweloperskim notowana jest lekka korekta cen mieszkań. Rekompensują ją podwyższone koszty kredytu, wymuszone koniecznością ubezpieczenia wkładu własnego.
Obserwujemy obecnie wyraźną zmianę na rynku mieszkaniowym. Rosnące ceny mieszkań, coraz wyższe stopy procentowe i bardziej rygorystyczny sposób liczenia zdolności kredytowej powodują zmniejszenie liczby potencjalnych nabywców. W przeszłości niskie stopy procentowe były jednym z najsilniejszych czynników wpływających na wzrost popytu i początkowo osłabiły, a później zniwelowały uderzenie pandemii w rynek mieszkaniowy. Tym razem wzrost stóp ma przeciwny efekt, i to silny.
Pomimo wzrastającej zdolności kredytowej oraz większego ruchu w agencjach nieruchomości i u pośredników kredytowych nie zmieniła się diametralnie sytuacja przeciętnego Kowalskiego. Nadal może on pozwolić sobie na sfinansowanie kredytem co najwyżej kawalerki lub małego 2- pokojowego mieszkania.
Rusza program Bezpieczny Kredyt 2%. Od 3 lipca banki zaczną przyjmować wnioski. Rząd nie planuje wprowadzenia limitu środków, a to znaczy, że pieniędzy starczyć powinno dla wszystkich, którzy są zainteresowanych skorzystaniem z programu, a spełniają warunki określone w ustawie.
Murapol zrestrukturyzował dotychczasowe zadłużenie i pozyskał na korzystnych warunkach nowy kredyt od mBanku i Banku Pekao SA w wysokości 350 mln zł.
Większa dostępność kredytów hipotecznych niż w 2022 roku, możliwość znalezienia okazji zakupowych. Zdaniem Ekspertów finansowych Credipass te zjawiska zdominują w 2023 roku rynek, który będzie powoli wychodził z dołka.
Branża nieruchomości największy boom prawdopodobnie ma już za sobą, ale nie oznacza to, że ceny mieszkań zaczną nagle pikować.
Na rynku mieszkaniowym w ostatnim czasie dominuje kilka trendów, które mają decydujący wpływ na decyzje inwestycyjne. Przyczyniły się do tego zmiany zachodzące w gospodarce tj. rządowe programy mieszkaniowe, dostępność kredytów hipotecznych, migracje, zrównoważony rozwój i ewolucja rynku pracy. Świadomość najnowszych trendów pozwala klientom lepiej zrozumieć rynek i korzystnie kupić wymarzone „M”, a deweloperom dopasować oferty do aktualnych potrzeb nabywców.
Boom na rynku kredytów mieszkaniowych trwa. Miniony rok był rekordowy pod względem liczby udzielonych pożyczek hipotecznych, jak i średniej kwoty zobowiązania.
Posiadanie nieruchomości na własność uszczęśliwia nas o wiele bardziej niż jej wynajmowanie. Jak wynika z badań, osoby wynajmujące lokum mają znacznie wyższy poziom stresu i niższe poczucie dobrostanu, aniżeli właściciele mieszkań.
Z raportu sporządzonego przez NBP, wynika, że popyt na kredyty mieszkaniowe coraz bardziej spada. Co więcej, w najbliższym czasie nie przewiduje się zmiany tej tendencji.
W 2018 r. polscy single zaciągnęli rekordowo dużo kredytów mieszkaniowych. Analitycy portalu RynekPierwotny.pl przyjrzeli się bliżej tej interesującej sytuacji.