Bydgoszcz, Białystok, Łódź i Poznań to najtańsze z największych polskich miast pod względem kosztów wynajmu. Za jeden z najpopularniejszych formatów, czyli kawalerkę, o wielkości 21-30 mkw., trzeba zapłacić miesięcznie ok. 1,2 tys. zł – wskazują dane CBRE za maj 2020 r.
Zakup mieszkania deweloperskiego pod wynajem od zawsze było dobrym pomysłem na pomnażanie kapitału i zabezpieczenie sytuacji finansowej na przyszłość. Czy obecnie w dobie wysokiej inflacji, niestabilnych stóp procentowych i kredytu 2% to nadal dobra inwestycja? Jakie plusy i minusy ma zakup mieszkania pod wynajem? Podpowiadamy.
Grupa Kapitałowa Dom Development S.A. („Dom Development”, „Grupa”) w II kwartale 2022 r. osiągnęła 601,8 mln zł przychodów ze sprzedaży (+79% r/r), a jej zysk netto wyniósł 94 mln zł (+62% r/r). W całym I półroczu 2022 r. przychody Grupy wyniosły 1 328,8 mln zł (+16%), a zysk netto był na poziomie 235,8 mln zł (+1%). Wyniki te są efektem przekazań na poziomie 2 178 lokali (+13%) w I półroczu, a także marży brutto, która utrzymała się wysokim poziomie 30,5%.
Polski Fundusz Rozwoju i PFR Nieruchomości S.A. ogłosili zasady wsparcia finansowego dla wszystkich mieszkańców osiedli wybudowanych w ramach rynkowej części rządowego programu mieszkaniowego. Obecnie oferowana stawka czynszu oraz kaucja nie będą podlegać waloryzacji o wskaźnik inflacji do końca 2025 roku.
Grupa Murapol wprowadza do oferty pulę lokali usługowych z gwarancją najmu, zapewniając nabywcom inwestycyjnym ww. powierzchni komercyjnych gwarantowany dochód.
Rosnące stopy procentowe, a z nimi spadająca zdolność kredytowa spowodowały, że w pierwszym kwartale 2022 r. zobaczyliśmy wyraźne osłabienie popytu na mieszkania.
Develia, jedna z największych firm deweloperskich w Polsce, wchodzi na rynek najmu instytucjonalnego – w najbliższych latach zamierza budować w tej formule co najmniej 300-400 mieszkań rocznie. Ważnym krokiem do realizacji tego celu jest przystąpienie do Fundacji Rynku Najmu.
Sytuacja na polskim rynku inwestycji w nieruchomości komercyjne jest mocno związana z tym, co dzieje się globalnie.
Studenci każdego roku stanowią siłę napędową polskiego rynku najmu. Przede wszystkim widoczne jest to w średniej wielkości miastach o tradycjach akademickich, gdzie stanowią znaczącą część wszystkich klientów poszukujących lokali do wynajmu.
Colliers International, wiodąca firma doradcza na rynku nieruchomości komercyjnych, opublikowała wyniki Działu Powierzchni Biurowych w pionie Reprezentacji Właściciela. W 2019 roku doradcy Colliers wynajęli w sumie ponad 118 tys. m2 powierzchni biurowej. Wynik ten jest o blisko 40% wyższy niż w 2018 (88 106 m2) i o 260% w stosunku do 2017 roku (32 824 m2).
Luksusowe, dające wiele możliwości aranżacyjnych, zapewniające dodatkowe metry i inne doświadczenie przestrzeni – takie są ANTRESOLE. Szeroko pojęty zachód wyprzedził nas zdecydowanie w miłości do tego typu mieszkań i tam zdobyły one uznanie już dziesiątki lat temu. W myśl zasady, że im więcej dodatkowej powierzchni tym lepiej dla mieszkańców. U nas ten trend jest stosunkowo świeży, chociaż coraz szybciej zyskuje na popularności. Trudno się dziwić, w przypadku antresoli zalet jest zdecydowanie więcej niż wad.
W Polsce od lat funkcjonuje przekonanie, że lepiej jest kupić mieszkanie na własność, a najem traktowany jest jako etap przejściowy. To sytuacja wprost odwrotna do krajów zachodu, gdzie wynajmowanie mieszkań ma długą tradycję. Jesteśmy jednak świadkami zmiany – powolnej, ale bardzo istotnej. O tym, jak poszerza się rynek najmu, opowiada Paweł Szczepaniak, główny architekt i współzałożyciel pracowni AP Szczepaniak.
Polacy częściej niż mieszkańcy Unii Europejskiej wolą mieszkać we własnym lokum, niż wynajmować. W 2020 roku niemal 86 proc. z nas było właścicielem mieszkania, a 14 proc. decydowało się na wynajem – wynika z danych Eurostatu.
Jak pokazują dane Expandera i Rentier.io, ubiegły rok przyniósł wzrosty cen najmu mieszkań aż w 13 największych miastach. Spadki natomiast można było zauważyć tylko w dwóch analizowanych lokalizacjach. Oznacza to, że osoby chcące wynająć mieszkanie już pod koniec 2021 r., musiały zapłacić tyle co przed pandemią, a w niektórych przypadkach nawet o ok. 10% więcej w porównaniu z lutym 2020 r[1].
W ostatnich latach wydarzyło się wiele sytuacji, które pokazały, że pozornie stabilna gospodarka może w każdym momencie wpaść w kryzys.