Biorąc pod uwagę sytuację gospodarczą, nie należy spodziewać się zwiększenia popytu na rynku nieruchomości w ciągu najbliższego roku. Ograniczony dostęp do źródeł finansowania zakupu nieruchomości, wzrost kosztów utrzymania gospodarstw domowych oraz niska podaż pieniądza skutecznie blokują poprawę koniunktury.
W ofercie poznańskich deweloperów co czwarte mieszkanie jest już gotowe, ale ich wybór od wielu miesięcy maleje. Najbardziej gorącym towarem na rynku są dziś nieduże mieszkania dwupokojowe, o powierzchni ok. 40 metrów kw. i trzypokojowe na ok. 50 metrach kw.
Brak dużych powierzchni na głównych rynkach może oznaczać wzrost czynszu dla najemców, którym zależy na czasie; komfortowa sytuacja dla firm elastycznych co do lokalizacji i szukających powierzchni z wyprzedzeniem; wysoki udział operatorów logistycznych w strukturze popytu, to główne wnioski płynące z raportu Jones Lang LaSalle - Rynek powierzchni magazynowych w I poł 2013 r.
Wyniki sprzedażowe Domu Kredytowego Notus pokazują, że rynek kredytów hipotecznych zaczyna odrabiać straty po bardzo słabym 2009 roku. Notus w pierwszym kwartale tego roku uruchomił sprzedaż kredytów na kwotę ponad 392 mln PLN.
Zmiany w przepisach prawa, niepewna sytuacja gospodarcza, różne grupy docelowe czy wreszcie możliwości i potrzeby budowlane polskich miast. To tylko część czynników, które muszą brać pod uwagę deweloperzy, myśląc o przyszłych korzyściach z realizowanych inwestycji mieszkaniowych.
W związku z obowiązującymi od niedawna nowymi zasadami w programie Rodzina na swoim można spodziewać się mniejszego ruchu zarówno na pierwotnym, jak i wtórnym rynku mieszkaniowym. Deweloperzy, którzy od dłuższego czasu spodziewali się takich, niekorzystnych zmian nie dają jednak za wygraną. Obecnie starają się w możliwie jak największym stopniu przystosować ofertę do nowych warunków rynkowych oraz zwiększają działalność marketingową szukając chętnych na mieszkania już bez rządowych dopłat.
Choć ceny mieszkań deweloperskich w ciągu ostatnich dwóch lat systematycznie się obniżały, to nadal znajdują się na relatywnie wysokim poziomie, zwłaszcza w relacji do przeciętnych zarobków w naszym kraju. Należy jednak pamiętać, że z kupnem nowego lokum oprócz kosztów samego mieszkania wiążą się jeszcze inne wydatki.
Końcówka 2014 roku zapowiada się obiecująco na pierwotnym rynku nieruchomości. Pierwsze trzy kwartały obecnego roku były dla deweloperów udane, a utrzymujący się trend sprzedaży pozwala mieć nadzieję na korzystne wyniki w skali całego roku.
Warszawa od dłuższego czasu pozostaje głównym rynkiem mieszkaniowym w Polsce. W tym mieście ceny lokali są najwyższe, tutaj również oferta mieszkań zarówno na rynku wtórnym, jak i pierwotnym jest największa. Co ciekawe, na przestrzeni pierwszych trzech miesięcy bieżącego roku, to jednak w Krakowie odnotowano największą liczbę nowych lokali, które trafiły do sprzedaży. Czy oznacza to, że obserwujemy właśnie koniec hegemonii stolicy na rynku mieszkaniowym?
Od wielu lat podkreśla się wysoki deficyt liczby mieszkań w naszym kraju. Szacunki tego niedoboru, bazujące na nieco „przeterminowanym” Spisie Powszechnym 2002, wskazują na brak 1,5 mln lokali mieszkalnych. Niemniej jednak większość ekspertów jest zgodna, co do jednego: w najbliższej przyszłości nie jest możliwa znacząca poprawa tej kwestii bez udziału państwa.
Na koniec września bieżącego roku ceny ofertowe prawie połowy mieszkań deweloperskich w Warszawie znajdowały się w przedziale cenowym od 7 do 9 tys. zł/mkw. W pozostałych głównych miastach jest taniej, stawki większości lokali mieszkalnych z pierwszej ręki wynoszą od 5 do 7 tys. zł/mkw. Takie wnioski płyną z najnowszej edycji raportów „Pierwotny rynek mieszkaniowy” opracowanych przez Dział Badań i Analiz firmy Emmerson S.A. za III kwartał 2012 r.
Wpływ kolejnych zawirowań światowej gospodarki na sytuację ekonomiczną Polski sprawia, że z większą ostrożnością wybieramy sposoby lokowania kapitału. Czy inwestowanie w nieruchomości w dalszym ciągu oznacza zysk połączony z bezpieczeństwem?
Wrzesień był najlepszym od marca miesiącem jeśli chodzi o popularność programu Mieszkanie dla Młodych. Łączna kwota dopłat we wnioskach zaakceptowanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego przekroczyła 294 mln zł, z czego na ten rok przypada 204 mln zł.
Choć rządowy program dopłat do kredytów na zakup nieruchomości ma swoich przeciwników, nie da się ukryć, że pomógł tysiącom rodzin w zdobyciu własnego „M” czy przy budowie domu. Na progu istotnych zmian w zasadach programu „Rodzina na Swoim” warto pokusić się zatem o krótkie podsumowanie.
Od stycznia 2014 roku zacznie działać program Mieszkanie dla młodych. Z wyliczeń Expandera wynika, że największe dopłaty, przekraczające nawet 40 000 PLN, dostaną osoby kupujące nieruchomości w Warszawie, Gdańsku i Poznaniu.