Polacy nadal chętnie kupują nowe mieszkania, często na kredyt – potwierdzają to statystyki zawarte w raportach opracowanych przez Narodowy Bank Polski i Główny Urząd Statystyczny. Z roku na rok jest coraz mniej gotowych lokali na sprzedaż na rynku pierwotnym.
Długo oczekiwane ożywienie na rynku kredytów mieszkaniowych nadeszło w drugim kwartale bieżącego roku.
Zamożni Polacy chętnie inwestują w luksusowe nieruchomości.
Ceny mieszkań na rynku wtórnym w większości największych miast uległy korekcie w dół. Natomiast na rynku deweloperskim odnotowywane są kolejne rekordy. Wszystko to dzieje się w czasach ograniczonego dostępu do kredytów hipotecznych i niskiej aktywności kupujących. Najnowsze dane dotyczące rynku mieszkań i kredytów hipotecznych przedstawia raport Barometr Metrohouse i Credipass.
W II kwartale 2018 r. firmy należące do Związku Firm Pośrednictwa Finansowego zanotowały kolejny rekord sprzedaży. Eksperci ZFPF pośredniczyli w udzieleniu kredytów hipotecznych o łącznej wartości ponad 6,1 mld zł. To aż o 35 proc. więcej niż przed rokiem. Jeszcze bardziej, bo o 43 proc. wzrosła wartość sprzedanych przez pośredników kredytów gotówkowych. W przypadku produktów firmowych ten wzrost wyniósł 16 proc.
Znaczną część transakcji finansują właśnie kredytem. Kwota zadłużenia z tytułu kredytów hipotecznych sięga dziś ponad 403 miliardy złotych – to niemal tyle, ile wynosi majątek Jeffa Bezosa, właściciela Amazonu i jednocześnie najbogatszego człowieka na świecie. Polacy cenią sobie posiadanie mieszkania na własność, a obecne warunki kredytowe sprzyjają transakcjom.
Po znaczących wzrostach cen mieszkań rynek nieco się ustabilizował. Są jednak miejsca, gdzie wyceny osiągają rekordowe wartości. Tak jest m.in. na rynku wtórnym w Poznaniu i Gdańsku. Rynek deweloperski odnotowuje największe podwyżki w Warszawie i Krakowie.
Spośród największych polskich miast tylko w dwóch wzrosty cen na rynku wtórnym zostały nieco zahamowane. Tymczasem we Wrocławiu, Krakowie, Poznaniu i Gdańsku ceny w transakcjach są najwyższe od 2011 r.
Niemal 6,4 mld zł – to łączna wartość udzielonych kredytów hipotecznych w III kwartale 2018 r. przy wsparciu największych firm pośrednictwa finansowego w Polsce. Taki wynik oznacza, że co drugi (wartościowo) kredyt mieszkaniowy w naszym kraju został udzielony z pomocą eksperta finansowego należącego do ZFPF.
Zainteresowanie kredytami hipotecznymi wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie, w dużej mierze dzięki najniższym w historii stopom procentowym. Receptą na ewentualne podwyżki miały być kredyty ze stałym oprocentowaniem, jednak zainteresowanie klientów tymi usługami systematycznie spada.
NBP w oficjalnej odpowiedzi na zapytanie pana Ryszarda Styczyńskiego – badającego problematykę kredytów pseudofrankwoych – potwierdził, że kredyty pseudofrankowe z ekonomicznego punktu widzenia dla banku w rzeczywistości oprocentowane są stawką WIBOR.
W III kwartale 2015 roku banki udzieliły mniej kredytów niż w II kwartale zarówno pod względem ilości, jak i wartości uruchomionych kredytów. Jednak bardziej optymistyczne wyniki wychodzą po porównaniu zmian rocznych.
W Polsce w 2017 roku za metr kwadratowy nowego mieszkania trzeba było zapłacić średnio 321 euro, czyli o 9 proc. więcej niż rok wcześniej. W Warszawie cena ta wyniosła 1 847 euro. Dla porównania średni koszt zakupu metra kwadratowego w centralnych dzielnicach Londynu wynosi ponad 16,5 tys. euro, a w Paryżu – 10,7 tys. euro.
Ostatnie dwa lata na rynku deweloperskim w Polsce to ogromne zmiany zarówno pod kątem cen, jak i preferencji zakupowych. Polacy chcą mieszkać na swoim – w marcu 2021 r. odnotowano blisko 37% wzrost popytu na kredyty mieszkaniowe w stosunku do marca 2020. Jak wynika z raportu opracowanego przez NBP, na tle największych polskich miast, średnia dostępność mieszkań najlepiej wygląda w Łodzi. Czy to idealne miejsce pod zakup inwestycyjny? Gdzie i jakie mieszkania Polacy będą wybierać w 2022 roku?
W lipcu br. banki i SKOK-i przesłały zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę niższą o 3,5 procent w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku – wynika z najnowszych danych BIK. Aktualny odczyt indeksu jest już kolejnym sygnałem odbudowy popytu na rynku kredytów mieszkaniowych. W porównaniu do czerwca 2020 r. liczba wnioskujących wzrosła o 7,3%, zaś w stosunku do kwietnia 2020 r. aż o 39,3%.