Emigracja, spadek liczby urodzeń, starzenie się społeczeństwa a także niestabilna sytuacja gospodarcza to tylko niektóre czynniki ekonomiczno-społeczne, które będą miały istotny wpływ na sytuację na rynku nieruchomości w okresie najbliższych kilku lat. Czy uda nam się powrócić do sytuacji choćby z roku 2007, kiedy dynamiczny rozwój rynku nieruchomości oraz budownictwa napędzał gospodarkę? Na pewno nie będzie to proste ale mimo wielu negatywnych czynników istnieje szansa na poprawę sytuacji w branży.
Już 6 i 7 września odbędą się Targi Dom – Mieszkanie – Wnętrze. Podczas targów odwiedzić będzie można stoiska m.in. Agencji Inwestycyjnej sprzedającej mieszkania w Poznaniu.
O pół roku przesunięty został start rządowego programu „Mieszkanie dla Młodych”, następcy cieszącej się ogromnym zainteresowaniem „Rodziny na Swoim”.
Nieruchomości z rynku premium to inwestycje dla wszystkich tych, którzy cenią jakość i mogą pozwolić sobie na odrobinę luksusu. Najdroższe z nich zlokalizowane są najczęściej w centrach metropolii. Największa oferta takich inwestycji jest w miastach historycznych, takich jak Warszawa, Kraków czy Wrocław, a ich ceny wahają się od 7 tys. wzwyż i zawsze reprezentują najwyższy standard.
Dynamicznie rozwijający się rynek polskich nieruchomości jest bogaty w swojej szerokiej ofercie różnych typów posiadłości – od mieszkań, domów po działki rolne, inwestycyjne i budowlane, lasy i siedliska.
Po zakończeniu Rodziny na Swoim, a przed rozpoczęciem Mieszkania dla Młodych, rynek nieruchomości został pozbawiony wsparcia państwa. W obecnym roku nabywcy mieszkań nie mogą liczyć na jego znacząca pomoc w nabyciu swojego pierwszego mieszkania.
W styczniu br. wzrosło zainteresowanie Polaków ofertami mieszkań na rynku pierwotnym, co w połączeniu z kolejnymi decyzjami RPP o obniżkach stóp procentowych oraz wzrostem zdolności kredytowej może pozytywnie wpłynąć na koniunkturę.
Z najnowszego raportu międzynarodowej firmy doradczej Cushman & Wakefield „Capital Views: Risk versus Opportunity” wynika, że inwestujący w nieruchomości w Europie powinni uwzględniać w strategiach inwestycyjnych coraz więcej czynników ryzyka w skali makro wpływających na sytuację w regionie, aby w pełni wykorzystać potencjał wzrostu na rynkach nieruchomości.
Okres, który mija od zgłoszenia oferty sprzedaży mieszkania do finalizacji transakcji jest jednym z podstawowych wskaźników kondycji lokalnego rynku.
Realizacja zysków, jakiej jesteśmy dziś świadkami w trakcie przedpołudniowych notowań na europejskich giełdach, w żadnej mierze nie zmienia pozytywnego obrazu rynków akcji.
Dom Development S.A., wiodący deweloper na polskim rynku, opublikował wstępną informację o wynikach za 2013 rok. Sprzedaż Spółki wzrosła w tym okresie do 1605 mieszkań netto, czyli była o 169 mieszkań (ok. 11,8%) wyższa od osiągniętej w 2012 roku.
Początek roku 2010 przyniósł deweloperom sporo świeżego optymizmu, związany z większym niż dotychczas zainteresowaniem klientów zakupem lub najmem nieruchomości. Rozpoczęto realizacje nowych projektów. Pierwsze obawy czy faktyczny wzrost sprzedaży nie jest tylko korektą przed „drugim dnem” kryzysu pojawiły się na początku trzeciego kwartału 2010 przynosząc obawy czy kontynuować rozpoczynanie kolejnych inwestycji.
W ostatnich tygodniach inwestorzy reagują na doniesienia związane z polityką pieniężną najważniejszych banków centralnych bardzo emocjonalnie.
Majowa sprzedaż detaliczna w Polsce wzrosła o 0,5% w skali roku, a po uwzględnieniu zmian cen w gospodarce zwyżka sięgnęła 1,2%.
Dziś inwestorzy przez wszystkie przypadki odmieniają nazwę amerykańskich władz monetarnych. Liczą, że dziś wieczorem dostaną istotne sygnały, jak w II połowie tego roku będzie wyglądać polityka Komitetu Otwartego Rynku w USA, decydującego o wysokości stóp procentowych i wielkości skupowanych aktywów.