W świecie ogarniętym kryzysem gospodarczym, w którym na rynkach finansowych panuje niepewność, a w wielu branżach stagnacja, inwestorom wyjątkowo trudno jest podejmować racjonalne, gwarantujące zysk decyzje.
Liczne atuty inwestycyjne Lublina, jednego z gospodarczych liderów Polski Wschodniej, są niezaprzeczalne. Ale jak te atuty prezentować zagranicznym inwestorom?
Stare magazyny czy opustoszałe fabryki. Takich obiektów w Polsce nie brakuje. Ich adaptacja na cele mieszkaniowe czy biurowe nie jest tanią inwestycją, ale za to efekt końcowy cieszy każdego właściciela. Tak powstają lofty, zapomniane budynki „z duszą”, gdzie historia przeplata się z nowoczesnością.
Sytuacja na rynku mieszkaniowych inwestycji deweloperskich skłania do zakupu, ponieważ ceny lokali jeszcze nigdy nie były tak korzystne jak na początku nowego roku. Obniżki i większa zdolność kredytowa Polaków otwierają nowe możliwości – większa grupa osób może teraz sięgnąć po upragnione M, i to pomimo wciąż niemałych bankowych marż od kredytu hipotecznego. W ciągu kilku miesięcy na rynku pojawią się kolejne mieszkania gotowe do zasiedlenia, wśród nich kompleks Fabryka Czekolady Grupy Deweloperskiej GEO w Krakowie.
Niższe ceny mieszkań i wyższe zyski z wynajmu zachęcają coraz więcej osób do inwestowania w nieruchomości. Kupno mieszkania na wynajem w jednym z dużych miast to wydatek rzędu minimum 200-300 tys. zł.
Obecny kryzys gospodarczy jest największym od czasów Wielkiego Kryzysu z lat trzydziestych ubiegłego wieku. Podobnie jak kiedyś, swój początek miał w Stanach Zjednoczonych, a następnie rozszerzył się co do zasady na cały świat, a w szczególności na stary kontynent – Europę/Unię Europejską.
W pierwszej połowie roku wartość transakcji na polskim rynku nieruchomości komercyjnych była o prawie jedną czwartą większa, niż w analogicznym okresie 2010 roku. Zdaniem analityków, to dla inwestorów atrakcyjny sposób na lokowanie kapitału, a toczące się negocjacje mogą pozwolić na roczne zakupy nawet na poziomie 2,5-3 mld euro.
W obecnych czasach, gdy sytuacja ekonomiczna przybrała bardzo niestabilny charakter, a oprocentowanie lokat jest mniejsze od poziomu inflacji, Polacy zaczynają szukać nowych sposobów inwestowania swoich oszczędności. Jednym z nich staje się kupowanie apartamentów w miejscowościach wakacyjnych.
Branża budowlana nie ma dobrej prasy. Druga połowa 2012 roku i początek 2013 sprawiły, że inwestorzy pod wpływem wielu informacji o bankructwach w branży, postanowili wycofać z niej swój kapitał.
Koszty budowy i eksploatacji budynków energooszczędnych, zbudowanych zgodnie z nowymi normami unijnymi, mogą być nawet o 37 proc. niższe niż w przypadku budynków standardowych – wynika z analizy przeprowadzonej przez Krajową Agencję Poszanowania Energii (KAPE).
Największy w kraju, stołeczny rynek nieruchomości komercyjnych gwarantuje inwestorom najlepsze perspektywy
Rok 2012 może przynieść wzrost popularności strategii inwestycyjnej polegającej na zakupie pokoju hotelowego w wakacyjnym kurorcie – oceniają doradcy Lion’s House. Sprzyjają temu złe nastroje na rynkach akcji, a także wysoka inflacja, która „zjada” zyski z lokat bankowych.
Na pierwszy rzut oka nie wyróżniają się spośród innych części miasta. Zdarza się, że nie mają bardziej rozwiniętej infrastruktury w porównaniu z innymi dzielnicami oraz nie zawsze znajdują się w ścisłym centrum. Jednak ceny nieruchomości tam zlokalizowanych często mogą przyprawić o zawrót głowy. Mowa o prestiżowych lokalizacjach.