Rynek nieruchomości w niewielkim stopniu odczuwa wpływ pandemii. Trwająca trzecia fala koronawirusa i kolejny lockdown nie odstraszył inwestorów poszukujących możliwości zakupu interesujących nieruchomości.
Ponad rok temu słowo pandemia pojawiło się na ustach niemal każdego. Wielu uczestników rynku nieruchomości zastanawiało się, jak na lockdown zareaguje rynek mieszkaniowy. Okazuje się, że pandemia nie miała większego przełożenia na wielkość oferty na rynku wtórnym.
Rynek pierwotny w ostatnich miesiącach, a nawet latach mocno się zmienił i na pewno to nie koniec owych zmian. Przechodziliśmy przez pandemię i lockdown, by wkroczyć w czasy, kiedy Rosja napadła na Ukrainę, co odbiło się echem w całej gospodarce. W tle tych ważnych wydarzeń – rekomendacje KNF, coraz wyższe stopy procentowe i koszty budów. Z drugiej strony, mamy też kilka kwestii niezmiennych. Na pewno klienci poszukujący nieruchomości na rynku pierwotnym zawsze wybiorą dewelopera z renomą. Co to oznacza w praktyce?
Rok 2020 nie był dobrym okresem dla osób czerpiących zyski z najmu mieszkań. Lockdown wywołany pandemią Covid-19 sprawił, że studenci zostali zmuszeni do nauki zdalnej i w zdecydowanej większości powrócili do rodzinnych domów. Zresztą, tak samo jak wielu pracowników z zagranicy, którzy na co dzień mieszkali i zarabiali w Polsce.
Każdy, kto śledzi rynek nieruchomości z pewnością zauważył, że co rusz media obiegają informacje o ponoć niespotykanych wzrostach cen, a za chwilę – o ich rzekomych spadkach. Bardzo ciężko jest się odnaleźć w tym chaosie informacyjnym i wyrobić sobie jakąkolwiek, sensowną opinię. Dlatego też, w dzisiejszym artykule wyjaśnię, skąd biorą się wskazane rozbieżności w badaniach kondycji rynku, a także odpowiem na tytułowe pytanie – czy ceny faktycznie rosną, czy maleją.
Z danych REDNET Consulting wynika, że przez ostatnie dwa lata rosła średnia stopa zwrotów wcześniej zakontraktowanych lokali. W III kwartale 2022 roku wyniosła aż 7,1%. Jednak w ostatnich miesiącach ubiegłego roku liczba ta zaczęła maleć i finalnie w IV kwartale współczynnik ten spadł do poziomu 5,6%.
Rośnie grono Polaków, którzy są gotowi dopłacić za inteligentne systemy ułatwiające życie w mieszkaniach, częściach wspólnych czy na terenie zewnętrznym osiedla. Wniosek ten płynie z raportu przygotowanego na zlecenie Echo Investment „Nie ma jak w domu, czyli jak mieszkają Polacy”. Według ankietowanych systemy elektroniczne, zwłaszcza w obliczu takich zagrożeń jak pandemia, stają się gwarancją nie tylko komfortu, ale również ochrony mieszkańców.
Rynek nieruchomości przechodzi w ostatnich latach niemałą rewolucję. To, co kiedyś było standardem, dziś nie ma większego znaczenia. Pojawiły się nowe kryteria, którymi nabywcy kierują się przy wyborze domów i mieszkań.
Zbliża się koniec pełnego napięć i niepewności roku, który upływa pod znakiem pandemii. Żaden z segmentów gospodarki nie pozostał obojętny na pojawienie się koronawirusa i związanych z nim obostrzeń. Jednak jak pokazują dane z rynku nieruchomości, są segmenty, które pozostają odporne na ekonomiczne zawirowania. W dobie pandemii projekty premium cieszą się rosnącym zainteresowaniem inwestorów, ponieważ stanowią bezpieczną lokatę kapitału.
Zarządcy nieruchomości wypracowali wiele skutecznych procedur radzenia sobie z pandemią. Mimo to 2021 przyniósł im kolejne wyzwania. Na ich barkach cały czas spoczywało dostosowywanie sposobu funkcjonowania obiektów do zmieniających się przepisów, obostrzeń oraz utrzymywanie reżimu sanitarnego i zapewnianie bezpieczeństwa użytkownikom. I to wszystko przy utrzymaniu wysokiego poziomu funkcjonowania nieruchomości komercyjnych.
Elastyczne miejsca pracy rozchodzą się jak świeże bułeczki. Firmy pytają o nie we wszystkich dużych miastach. Ale nie tylko. Chętnych na biura serwisowane nie brakuje również w mniejszych ośrodkach – mówi Joanna Bartoszewicz, Starszy Doradca w Dziale Reprezentacji Najemców Biurowych, Newmark Polska.
Wojna w Ukrainie i ogromna ilość uchodźców przekraczających naszą wschodnią granicę, spowodowała, że z rynku najmu zniknęła większość mieszkań, a w niektórych miastach zaczyna ich brakować.
Od kilku lat na rynku nieruchomości obserwuje się trend, w ramach którego osoby poszukujące własnego lokum, coraz częściej decydują się na dom, zamiast mieszkania. Dodatkowo doświadczenie pandemii sprawiło, że posiadanie ogrodu stało się marzeniem wielu Polaków. Na te zmienne nie pozostają obojętni deweloperzy, którzy oprócz mieszkań, coraz chętniej budują także osiedla domów jednorodzinnych.
Pandemia koronawirusa zmieniła wszystkie sektory gospodarki. Nie inaczej było w sektorze nieruchomości, bo COVID-19 z pewnością wpłynął na zachowania konsumenckie i trendy biznesowe. Warszawski rynek nieruchomości jest niewątpliwie największy w naszym kraju, a wzrost cen za metr kwadratowy stale napędza nieustający popyt.
Koronawirus ani nie przestraszył deweloperów, ani nie zahamował ich poczynań. Wręcz przeciwnie, pierwsze półrocze bieżącego roku było dla nich czasem iście rekordowym, gdyż rozpoczęto wtedy budowę niemal 88 tysięcy nowych mieszkań. Popyt utrzymuje się na stałym poziomie i wszystkie przesłanki wskazują na kontynuację wzrostów. Być może deweloperów czeka najlepszy rok w historii.