Rok 2021 na rynku mieszkaniowym stał pod znakiem pogłębiającej się nierównowagi podaży i popytu. Deweloperzy wprowadzili do sprzedaży o 11 000 mieszkań mniej niż sprzedali. Kupujący traktowali mieszkania głównie jako bezpieczną lokatę kapitału. Gdyby nie pandemia, spowolnienie, które czeka polską mieszkaniówkę w 2022 r. przyszłoby znacznie wcześniej.
Rynek mieszkaniowy zareagował ożywieniem na wprowadzenie Bezpiecznego Kredytu 2 proc. Jak wynika z danych rządu, do 26 lipca br. złożono ok. 12,5 tys. wniosków. W związku z tym, że część zainteresowanych używanymi mieszkaniami czeka na zniesienie podatku od czynności cywilnoprawnych, duża część bieżącego zainteresowania kieruje się na rynek pierwotny. Tymczasem oferta nowych lokali jest uboga. W Warszawie na początku lipca była najniższa od ponad dekady i wynosiła nieco ponad 11 tys. – wynika z danych CBRE i REDNET Property Group. Wąskim gardłem mogą być również możliwości banków, które muszą obsłużyć więcej wniosków przy niższej liczbie dostępnych pracowników, związanej z sezonem wakacyjnym.
W I kwartale 2023 roku Grupa Kapitałowa Dom Development S.A. sprzedała 914 lokali netto, w tym: 488 w Warszawie, 180 w Trójmieście, 119 we Wrocławiu oraz 127 w Krakowie.
Rynek handlowy ma za sobą dobre otwarcie roku. W pierwszych trzech miesiącach br. przybyło 107,4 tys. mkw. powierzchni zakupowej w postaci 12 obiektów. Są to głównie parki handlowe o powierzchni do 10 tys. mkw., choć nie zabrakło większych projektów – wynika z najnowszego raportu CBRE. Wśród najemców najszybciej przybywa dyskontów niespożywczych. Rozwijają się także obiekty wielofunkcyjne, tworzące miejsca spotkań, w których zakupy są jedną z funkcjonalności. W budowie pozostaje 362,3 tys. mkw. przestrzeni handlowej, która zasili głównie mniejsze miejscowości.
Sytuacja na polskim rynku inwestycji w nieruchomości komercyjne jest mocno związana z tym, co dzieje się globalnie.
Na rynku mieszkaniowym praktycznie nie ma już śladu po ubiegłorocznej hossie. Przykręcenie kredytowych kurków przez NBP spowodowało, że coraz mniej Polaków może sobie pozwolić na zakup własnego M. Deweloperzy tracą więc klientów, a ci, którzy zostali, mają większy wybór i rosnące wymagania.
500+, które w tym roku obejmie również pierwsze dziecko w rodzinie, utrzymujące się niskie bezrobocie oraz rosnąca średnia krajowa, korzystna koniunktura gospodarcza i przyzwoita zdolność kredytowa, którą Polacy uzyskują często jeszcze przed trzydziestką – to wszystko sprawia, że popyt na własne M rośnie wśród najmłodszych uczestników rynku mieszkaniowego.
Jeszcze niedawno część firm deweloperskich była zmuszona ograniczać swoją działalność i mierzyć się z obawami dotyczącymi postępującego spadku sprzedaży mieszkań. By pozyskać nowych klientów, kusiły atrakcyjnymi obniżkami cen. Sytuacja odwróciła się jednak niemal z dnia na dzień – rynek przeżywa obecnie prawdziwy rozkwit. Skąd ta zmiana i co oznacza zarówno dla deweloperów, jak i zainteresowanych zakupem własnego „M”?
Rok 2022 był trudny dla branży mieszkaniowej. Szereg nakładających się czynników spowodował, że pojawiło się wiele nowych wyzwań przed deweloperami.
Nieduże lokale mieszkalne są bardzo popularne – to doskonały wybór zarówno dla klientów inwestycyjnych, jak i osób poszukujących swojego pierwszego M. Warto zajrzeć do oferty najnowszej inwestycji od Quadro Development w Poznaniu. W budynku wielorodzinnym, zlokalizowanym przy ulicy Głównej znajdzie się aż 31 mieszkań 2-pokojowych, a duża część z nich jest nadal w sprzedaży.
Wysokiej jakości dom na świeżo zakupionej działce już w przyszłym miesiącu?
Rozwój nowoczesnych technologii, zmiany demograficzne i społeczne, rosnąca presja na zrównoważony rozwój i troska o środowisko naturalne wpływają na zmiany we wszystkich aspektach życia. Zauważamy je również w miejscach pracy i budynkach biurowych.
Wartość nieruchomości inwestycyjnych wzrosła do 4 489 mln PLN, +1% kw./kw.
W większości powiatów w Polsce za 10 lat jedna piąta ludności będzie miała ponad 65 lat, wskazuje GUS. Nawet bez uwzględniania przyszłych zmian demograficznych w naszym kraju istnieje ogromne zapotrzebowanie na specjalistyczne usługi mieszkaniowe dla seniorów. Już teraz liczba miejsc w takich placówkach w zestawieniu z populacją osób starszych plasuje nas na jednym z ostatnich miejsc w Europie – wynika z raportu „Domy seniora w Polsce” CBRE i Greenberg Traurig. W naszym kraju większość podaży znajduje się w publicznych obiektach mieszkaniowych, a tam miejsc przybywa wolno. Dynamicznie rosną natomiast prywatne placówki, w których od 2016 roku liczba miejsc dla seniorów zwiększyła się o 68 proc.
Rynek nieruchomości ulega dynamicznym zmianom, jednocześnie charakteryzując się swoistą cyklicznością. Istotnie oddziałują na niego liczne czynniki ekonomiczno-społeczne czy legislacyjne, na które reaguje okresowymi trendami, tendencjami czy trwałymi kierunkami rozwoju. Jak sektor będzie wyglądał w nadchodzącym roku? Jakie obszary obejmie jego transformacja i jakich wyzwań pod kątem makroekonomicznym należy się spodziewać?