Wprawdzie kredyty hipoteczne są rekordowo tanie, mimo to decyzję o zakupie mieszkania warto podejmować z kalkulatorem w ręku. Może się bowiem okazać, że w niektórych przypadkach koszty najmu mieszkania są niższe.
Wejście w życie 20 lutego 2011 roku nowelizacji ustawy o księgach wieczystych i hipotece oraz niektórych innych ustaw spowoduje kluczowe zmiany w dziedzinie hipoteki, która w obecnym stanie prawnym jest jedyną formą zabezpieczenia wierzytelności na nieruchomości. Zasadniczy jej kształt został nadany ustawą w 1983 roku i od tamtego momentu przepisy w tym obszarze nie były zmieniane.
Zakup mieszkania z rynku pierwotnego wzbudza niemałe wątpliwości zwłaszcza w momencie, kiedy obiekt zakupu znajduje się tylko na architektonicznym planie. W głowach nabywców rodzą się wówczas pytania o to, jaka jest pewność, że założenia dewelopera zostaną zrealizowane, a wyrwa w ziemi pokryta zostanie zabudowaniami.
Dziewiąty miesiąc z rzędu Indeks Cen Transakcyjnych rośnie. Obrazujący zmianę cen mieszkań w największych polskich miastach wskaźnik jest dziś na poziomie wyższym o 13,4 proc. niż rok temu. Mimo wielu sygnałów o zbliżającym się końcu hossy, kupujący nie odpuszczają, a wysoki popyt nadal przekłada się na rosnące ceny.
Według danych Eurostatu, aż 83% Polaków ma mieszkanie na własność. Dla porównania, w Niemczech niewiele ponad 50% społeczeństwa decyduje się na zakup własnego „M”. Zdecydowanie wolimy kupować mieszkania, niż wynajmować i znajdujemy się w tym aspekcie powyżej średniej europejskiej. Dlaczego?
Choć zakup mieszkania lub domu w kredycie to zobowiązanie finansowe na sporą część życia, niektórzy podejmując decyzję o nabyciu nieruchomości nie zawsze wiążą z nią wieloletnie plany. Czy gdy, posiadając mieszkanie w kredycie, chcemy wyprowadzić się do innego miasta, zmienić metraż lub po prostu okolicę, w której mieszkamy, nie możemy tego zrobić do momentu spłaty hipoteki? Na szczęście nie. Sprzedaż nieruchomości wziętej na kredyt jest możliwa, jednak obwarowana pewnymi obostrzeniami. Jak sprawnie sobie z nimi radzić, podpowiada Michał Krajkowski, analityk Domu Kredytowego Notus.
Warszawski rynek nieruchomości przeżywa duże ożywienie. Widać to zwłaszcza na rynku pierwotnym, gdzie deweloperzy sprzedają swoje lokale już na pierwszych etapach budowy. Osoby, które nie mogą sobie pozwolić na długie oczekiwanie, powinny skupić się na poszukiwaniu mieszkań wśród gotowych projektów.
Zamożni Polacy chętnie inwestują w luksusowe nieruchomości.
Sytuacja na rynku mieszkaniowym jest coraz ciekawsza. Ceny rosną kolejny kwartał z rzędu, z obliczeń Home Brokera wynika, że tak drogo nie było od września 2018 r. Pytanie brzmi: kiedy nastąpi odwrócenie trendu?
Według raportu Metrohouse mieszkania w Trójmieście w ciągu roku podrożały o 14 proc. Drogo też jest w Warszawie i Poznaniu, gdzie wzrosty przekroczyły 11 proc. Jakie czynniki powodują, że ceny mieszkań pną się w górę? Oto kilka z nich.
Wsparcie banku jest dla wielu Polaków jedynym sposobem na zakup własnego mieszkania. W tym roku w życie wchodzą nowe regulacje określające zasady udzielania jednego z najpopularniejszych kredytów.
Od lipca przedsiębiorcy w Polsce będą decydować, czy korzystać z mechanizmu podzielonej płatności (MPP). Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Finansów podmioty płacące w ramach MPP będą traktowane jako rzetelni przedsiębiorcy, dochowujący należytej staranności kupieckiej.
Osoby poszukujące mieszkania coraz częściej decydują się na nie już na etapie budowy osiedla. Jeśli taki zakup finansowany jest z kredytu, to do czasu oddania budynku do użytkowania i wpisania hipoteki do księgi wieczystej, trzeba ponosić koszty ubezpieczenia i spłacać odsetki. W perspektywie kilkunastu miesięcy jest to wydatek przynajmniej kilku tys. zł. Na rynku pojawiają się jednak oferty, dzięki którym można tego uniknąć.
Kredyt hipoteczny jest najczęstszą formą finansowania nieruchomości. Wprowadzenie rządowego programu MdM od 2014 roku wpływa na wzrost wolumenu sprzedaży mieszkań.
Nawet 111 tys. zł może wynieść dofinansowanie w ramach programu Mieszkanie dla Młodych. Nic dziwnego, że Polacy korzystają z rozwiązania, a BGK przekazał już na dopłaty ponad 2,5 mld zł.