Na zarządcach nieruchomości spoczywa ogromna odpowiedzialność, a wraz z nią wiele obowiązków.
Mizerna oferta lokat bankowych oraz najwyższa od dekady inflacja zjadająca oszczędności sprawiły, że Polacy rzucili się wręcz do zakupu wszelkiego rodzaju nieruchomości – aby tylko uchronić środki gromadzone latami na kontach oszczędnościowych. Niestety – jak ostrzega Związek Banków Polskich – kupowanie mieszkań po obecnie bardzo wygórowanych cenach może doprowadzić do przekredytowania. Jak więc zabezpieczyć oszczędności bez konieczności zaciągania dodatkowych zobowiązań kredytowych? Odpowiedzią może być inwestowanie społecznościowe.
2021 był dla branży nieruchomości rokiem wzrostu i pełnego rozkwitu po nieprzewidywalnym i gwałtownie zmiennym 2020. Na rynku pojawiło się więcej mieszkań, zainteresowanie nimi rosło, a deweloperzy starali się jak najszybciej reagować na wzrastający popyt.
Ubiegły rok w branży nieruchomości zostanie najprawdopodobniej zapamiętany jako okres hossy, wzrostu i szeroko pojętej prosperity. Rok 2022 maluje się jednak dwojako. Z jednej strony możliwy jest powrót do zrównoważonego rynku, spokojniej rosnących cen i wyhamowania rozpędzonego boomu sprzedażowego, z drugiej jednak pojawiają się symptomy kolejnych wzrostów.
Nieduże, 1- i 2-pokojowe mieszkania w centrum dużych miast – takie nieruchomości cieszą się dużą popularnością wśród inwestorów. Szacuje się, że blisko 30 proc. zakupów na rynku mieszkaniowym ma charakter inwestycyjny. Na jakie czynniki zwracają uwagę osoby dysponujące dużym kapitałem, chcące ulokować swoje środki w nieruchomościach?
Majówka zazwyczaj oznacza zwiększoną liczbę klientów poszukujących wakacyjnych nieruchomości. Powodzeniem cieszą się zarówno zabudowane, jak i niezabudowane działki letniskowe, ale i gotowe apartamenty, które kupujemy z myślą o lokowaniu nadwyżek finansowych.
Prezydent podpisał ustawę, która wprowadza wakacje kredytowe. Dla wielu obecnych kredytobiorców to ogromna ulga, ponieważ raty od dłuższego czasu nieustannie wzrastają. Jak wakacje kredytowe wpłyną na decyzję o zaciągnięciu zobowiązania w przypadku osób, które planują kupić dom lub mieszkanie?
Polacy coraz chętniej kupują domy i apartamenty za granicą. Bogacimy się jako społeczeństwo i luksus posiadania nieruchomości na drugim zakątku słonecznej Europy jest tego naturalnym następstwem. Dodatkowym czynnikiem, który zachęca nas do podjęcia decyzji o zakupie nieruchomości za granicą jest elastyczność formy zatrudnienia. Pracujemy zdalnie i miejsce zamieszkania przestaje mieć znaczenie.
Rok 2020, podobnie jak 2021, był pełny wyzwań dla rynku nieruchomości. Zgodnie z danymi GUS, średnia cena za metr kwadratowy wyniosła w pierwszym kwartale 2021 roku 4944 zł. To o 377 zł więcej niż rok wcześniej, a warto pamiętać, że w podaną kwotę wliczają się nieruchomości z całej Polski.
W dobie galopującej inflacji wymarzonym scenariuszem jest taki, w którym pieniądze nie tylko nie tracą na wartości, ale przede wszystkim pracują i powiększają portfel inwestora. Jednym z niewielu odpornych na wstrząsy jest rynek nieruchomości.
Savills prognozuje, że w 2022 roku na rynku nieruchomości w Europie będzie przybywać okazji inwestycyjnych w sektorze value-add związanych z procesem dekarbonizacji istniejących budynków i dostosowywaniem ich do wymogów ESG.
Brak równowagi pomiędzy popytem a sprzedażą jest głównym problemem na rynku nieruchomości. Ceny mieszkań stale rosną, nowych nieruchomości nie przybywa, a popyt na nie w dalszym ciągu nie słabnie. Rynek nieruchomości zaczyna się rozgrzewać i to nie tylko w Polsce, ale i na świecie.
Mimo niepewnych nastrojów w kraju i ku zaskoczeniu wielu, 2021 rok zapisał się w historii rynku mieszkaniowego jako rekordowy pod względem liczby sprzedanych mieszkań, a także udzielonych kredytów – informuje JLL i BIK. Jakimi preferencjami kierują się kupujący?
W Polsce nadal moc prawną ma podatek od nieruchomości, jednak w znacznej części europejskich krajów, jak również w Stanach Zjednoczonych, obowiązuje podatek katastralny. Co jakiś czas słychać o możliwości wprowadzenia tego typu rozwiązania także nad Wisłą. Jakie byłyby konsekwencje dla sektora nieruchomości oraz inwestorów i zwykłego „Kowalskiego”? Jak wylicza serwis z nieruchomościami tabelaofert.pl, biorąc pod uwagę, iż podatek, podobnie jak u naszych zachodnich sąsiadów Niemców, wynosiłby przykładowo 1% wartości nieruchomości, właściciel 60 metrowego mieszkania w Warszawie zapłaciłby równowartość ok. 7 400 zł rocznie.
Rocznie w całym kraju podpisywanych jest ok. 600 tysięcy aktów notarialnych dotyczących sprzedaży nieruchomości. Pomimo pandemii rynek wtórny mieszkań w Warszawie i okolicach ma się znakomicie. Po latach do łask wróciły także domy, na które jest obecnie duży popyt. Wiele osób szukało też gruntów, aby zabezpieczyć swoje oszczędności przed inflacją i niskimi odsetkami w bankach. Inwestycja w nieruchomości nie tylko pozostaje konkurencyjna wobec alternatywnych inwestycji oferowanych na rynku, ale również okazała się bezpieczna. Średnia ofertowa cena transakcyjna mieszkań na rynku wtórnym w Warszawie to 11,7 tys. zł za mkw, czyli 8 proc. wzrost w ciągu roku.