nieruchomosci

Szanowny Użytkowniku,

Zanim zaakceptujesz pliki "cookies" lub zamkniesz to okno, prosimy Cię o zapoznanie się z poniższymi informacjami. Prosimy o dobrowolne wyrażenie zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz udostępniamy informacje dotyczące plików "cookies" oraz przetwarzania Twoich danych osobowych. Poprzez kliknięcie przycisku "Akceptuję wszystkie" wyrażasz zgodę na przedstawione poniżej warunki. Masz również możliwość odmówienia zgody lub ograniczenia jej zakresu.

1. Wyrażenie Zgody.

Jeśli wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych Zaufanych Partnerów, które udostępniasz w historii przeglądania stron internetowych i aplikacji w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i aplikacjach w celu określenia Twoich potencjalnych zainteresowań w celu dostosowania reklamy i oferty), w tym umieszczanie znaczników internetowych (plików "cookies" itp.) na Twoich urządzeniach oraz odczytywanie takich znaczników, proszę kliknij przycisk „Akceptuję wszystkie”.

Jeśli nie chcesz wyrazić zgody lub chcesz ograniczyć jej zakres, proszę kliknij „Zarządzaj zgodami”.

Wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Możesz zmieniać zakres zgody, w tym również wycofać ją w pełni, poprzez kliknięcie przycisku „Zarządzaj zgodami”.



Artykuł Dodaj artykuł

EKONOMIŚCI: OGRANICZANIE SKUPU AKTYWÓW ZACZNIE SIĘ WE WRZEŚNIU

Trudo mieć dziś wątpliwości, że to kwestie płynnościowe rządzą rynkami finansowymi, a doniesienia natury gospodarczej schodzą na dalszy plan.

Trudo mieć dziś wątpliwości, że to kwestie płynnościowe rządzą rynkami finansowymi, a doniesienia natury gospodarczej schodzą na dalszy plan. Pozostając w tle będą jednak kształtować wyobrażenia na temat średnioterminowej koniunktury. Natomiast w krótkim okresie sytuacja staje się bardzo nieprzewidywalna, tak jak nieprzewidywalna jest skala realizacji zysków związanych z trwającymi przez dużą część tego roku spekulacjami bazującymi na ultra-luźnej polityce banków centralnych.

Kapitał, który mniej więcej do połowy maja płynął tylko w jedną stronę - na rynki ryzykownych aktywów. Teraz sytuacja odwraca się, a powodem jest zapowiedź ograniczenia skali dotychczasowego wsparcia dla gospodarek. Niby przesłanie jest tu klarowne - Rezerwa Federalna bierze pod uwagę taki krok, bo widzi oznaki wzmocnienia koniunktury gospodarczej. Dla inwestorów oznacza to jednak w perspektywie kolejnych miesięcy zmianę dotychczasowych reguł gry i w efekcie dodatkową niepewność.

Obawy są tym większe, że koniunktura gospodarcza nie rozpieszcza. Pokazały to wstępne odczyty czerwcowych wskaźników aktywności gospodarczej. W strefie euro nastąpiła poprawa względem maja, ale rezultat sugeruje utrzymujące się spowolnienie koniunktury. Natomiast w USA i szczególnie Chinach wyniki były rozczarowujące. Martwi przede wszystkim stan gospodarki Państwa Środka, bo stanowi zagrożenie dla całej Azji, która dotychczas nieźle dawała sobie radę z kryzysem. To również zła wiadomość dla rynku towarów, głównie dla metali przemysłowych.

Rynki nieruchomości

Majowa sprzedaż domów na amerykańskim rynku wtórnym wyniosła 5,18 mln sztuk, co oznaczało zwyżkę o 4,2% w skali miesiąca. Był to jednocześnie najlepszy wynik od listopada 2009 r. Ekonomiści spodziewali się, że będzie to 5 mln. Ceny szły nadal mocno w górę. Ich wzrost w ujęciu rocznym sięgnął 15,4%. Mediana ceny wyniosła 208 tys. USD, najwięcej od lipca 2008 r. Tak dużych zwyżek cen nie obserwowano od jesieni 2005 r., kiedy odnotowano rekordowe 16,6%. Taki stan rzeczy wiązany jest głównie z niską podażą domów. W maju na sprzedaż było 2,22 mln sztuk. To co prawda więcej niż miesiąc wcześniej, kiedy było to 2,15 mln, ale 10,1% mniej niż rok wcześniej. Widać więc, że sezonowy wzrost podaży jest niewielki, co potwierdza fakt, że w maju tak mało domów na sprzedaż ostatnio było w 2002 r.

Sprzedaż domów na rynku wtórnym nie jest wciąż w połowie drogi do rekordowego poziomu 7,08 mln od minimum na poziomie 4,11 mln. Szybki wzrost cen może osłabić skłonność do kupowania w przyszłości, tym bardziej, że w górę poszły koszty kredytowania.