nieruchomosci

Szanowny Użytkowniku,

Zanim zaakceptujesz pliki "cookies" lub zamkniesz to okno, prosimy Cię o zapoznanie się z poniższymi informacjami. Prosimy o dobrowolne wyrażenie zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz udostępniamy informacje dotyczące plików "cookies" oraz przetwarzania Twoich danych osobowych. Poprzez kliknięcie przycisku "Akceptuję wszystkie" wyrażasz zgodę na przedstawione poniżej warunki. Masz również możliwość odmówienia zgody lub ograniczenia jej zakresu.

1. Wyrażenie Zgody.

Jeśli wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych Zaufanych Partnerów, które udostępniasz w historii przeglądania stron internetowych i aplikacji w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i aplikacjach w celu określenia Twoich potencjalnych zainteresowań w celu dostosowania reklamy i oferty), w tym umieszczanie znaczników internetowych (plików "cookies" itp.) na Twoich urządzeniach oraz odczytywanie takich znaczników, proszę kliknij przycisk „Akceptuję wszystkie”.

Jeśli nie chcesz wyrazić zgody lub chcesz ograniczyć jej zakres, proszę kliknij „Zarządzaj zgodami”.

Wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Możesz zmieniać zakres zgody, w tym również wycofać ją w pełni, poprzez kliknięcie przycisku „Zarządzaj zgodami”.



Artykuł Dodaj artykuł

Coraz mniejsza dostępność mieszkań, ceny coraz wyższe – alternatywą inwestycja w przedszkole lub szkołę?

Chęć ochrony oszczędności poprzez zakup mieszkania, domu, czy działki spowodowała, że już od kilku miesięcy mamy w Polsce prawdziwy boom na nieruchomości. Ceny osiągają rekordowe poziomy, a mimo to zaczyna brakować wolnych mieszkań do kupienia. Jeśli głównym determinantem zwiększonej aktywności zakupowej Polaków jest bezpieczne ulokowanie gotówki – teraz mają możliwość zainwestowania również w nieruchomości oświatowe.

Coraz mniejsza dostępność mieszkań, ceny coraz wyższe – alternatywą inwestycja w przedszkole lub szkołę?

Chęć ochrony oszczędności poprzez zakup mieszkania, domu, czy działki spowodowała, że już od kilku miesięcy mamy w Polsce prawdziwy boom na nieruchomości. Ceny osiągają rekordowe poziomy, a mimo to zaczyna brakować wolnych mieszkań do kupienia. Jeśli głównym determinantem zwiększonej aktywności zakupowej Polaków jest bezpieczne ulokowanie gotówki – teraz mają możliwość zainwestowania również w nieruchomości oświatowe.

Środowisko niskich stóp procentowych i w konsekwencji trend spadku oprocentowania lokat bankowych, niepewność na rynkach finansowych spowodowana skutkami pandemii COVID-19, ale również rekordowy poziom oszczędności Polaków – ponad bilion zł w marcu br. Skumulowanie wszystkich tych czynników w jednym czasie doprowadziło do rekordowej liczby transakcji na rynku nieruchomości – wg danych redNet Property Group i CBRE, tylko w Warszawie w I kw. 2021 r. sprzedano o niemal 30 proc. więcej mieszkań niż w poprzednim kwartale i o 21 proc. więcej niż rok temu. Tak duży popyt przekłada się naturalnie na dostępność i ceny nieruchomości. Zainteresowanie jest tak duże, że zaczyna brakować wolnych mieszkań do kupienia – inwestorzy zwracają się więc ku ofertom domów i działek – ceny tych pod Tatrami wzrosły już średnio o 20 – 40 proc., a nawet o 70 proc. w przypadku budowalnych działek widokowych.

Czy konieczność wyboru spośród bardzo wąskiej oferty nieruchomości i coraz wyższe koszty zakupu, nie są zbyt wygórowaną ceną za bezpieczeństwo oszczędności? Jeśli dla Polaków kluczowe pozostaje minimalizowanie ryzyka, a przy tym nie jest im obojętny cel inwestycji – warto przeanalizować możliwości inwestycji w nieruchomości oświatowe realizowane we współpracy z samorządami.

To model działalności m.in. Ogólnopolskiego Operatora Oświaty, który w ciągu ostatnich 20 lat zrealizował ponad 400 takich projektów, tworząc na terenie całej Polski placówki szkolne i przedszkolne. We współpracy z danym samorządem oraz w odpowiedzi na zdiagnozowane lokalnie potrzeby oświatowe – Operator podejmuje się stworzenia placówki edukacyjnej od podstaw, jej rozbudowy i stworzenia profesjonalnego zaplecza w ramach istniejących obiektów bądź zarządzania placówką. Co kluczowe – publiczne placówki oświatowe finansowane są ze środków samorządów lokalnych, a wysokość dotacji na dziecko rośnie znacznie szybciej niż inflacja – z 700 zł do ponad 1000 zł w ciągu ostatnich czterech lat. Zarządzanie 63 placówkami daje więc organizacji stabilność finansową, która pozwala na realizację kolejnych projektów – średnio trzech w ciągu roku.

Gdzie w tym wszystkim szansa dla inwestorów indywidualnych? Model sprawdzony na wszystkich płaszczyznach cieszy się coraz większym zainteresowaniem ze strony samorządów – Operator ma więc coraz więcej zleceń realizacji nowych inwestycji, a to daje większe możliwości dla inwestorów zainteresowanych bezpiecznymi możliwościami lokowania nadwyżek finansowych. Tych, którzy w obliczu pandemii zwrócili się w kierunku bezpiecznych rozwiązań – nieruchomości, obligacji skarbowych czy nawet lokat – ale obecnie liczą na dywersyfikację portfela inwestycyjnego i wyższy zysk. Środki zainwestowane w realizację kolejnych szkół czy przedszkoli pozwalają inwestorom osiągnąć stabilny zysk na poziomie 6 – 7 proc. w skali roku przy inwestycji trwającej od 5 do 10 lat.

- Zdajemy sobie sprawę, że nasze inwestycje nie będą idealnym rozwiązaniem dla wszystkich ze względu na próg wejścia, który wynosi 500 tys. zł, a wynika z faktu, że chcemy być w bezpośrednim, bieżącym kontakcie ze wszystkimi inwestorami. Natomiast jest to forma optymalna dla osób, dla których istotne jest z jednej strony bezpieczeństwo powierzonych środków, z drugiej może nie najwyższy, ale stabilny i pewny zysk. Inwestycja w oświatę ma również tę przewagę w porównaniu do nieruchomości, że nie jest podatna na wahania koniunkturalne czy tzw. bańki, jak to może mieć miejsce w przypadku boomu na nieruchomości. Szkoły i przedszkola powstają w precyzyjnie wybranych lokalizacjach, gwarantujących pełny nabór w okresie min. 10 – 15 lat – mówi Mateusz Krajewski, Prezes Ogólnopolskiego Operatora Oświaty.

Skąd ta pewność? Ogólnopolski Operator Oświaty powstał w 2001 r. i od początku swoją działalność opiera na ścisłej współpracy z jednostkami samorządu terytorialnego - kluczowa jest bowiem właśnie precyzyjna diagnoza lokalnych potrzeb oświatowych. Efekty tej współpracy widać już m.in. we Wrocławiu, Gdańsku czy Łodzi ale i w mniejszych miejscowościach jak Czerwonak koło Poznania, gdzie wybudowano nowe przedszkole publiczne. Na inwestycję przeznaczono blisko 3,5 mln zł. W stworzonych oraz zarządzanych przez Operatora placówkach miejsce do nauki znalazło blisko 5500 dzieci, a pracę – ponad 1000 osób.