Już od dłuższego czasu branża deweloperska informuje o doskonałych wynikach sprzedaży. Dziś wiemy o kolejnych rekordach na rynku nieruchomości - nigdy wcześniej nie rozpoczęto tak wielu budów i nie wydano tak wielu pozwoleń na realizację następnych.
Robert Lewandowski w swoim apartamencie na Złotej 44 w Warszawie - wszyscy znamy te zdjęcia. Ale 20, 30 i 40 tys. zł za m2 pod Wawelem? Niemcy, Brytyjczycy, Skandynawowie mówią, że to wciąż tanio. Polski rynek nieruchomości luksusowych rośnie w tempie 25 proc. rocznie. Problem jest jeden: takich inwestycji jest wciąż za mało.
Pierwotny rynek nieruchomości zanotował 5-procentowy wzrost sprzedaży mieszkań w porównaniu do I kwartału 2016 r. – wynika z kwartalnego raportu pt. „Rynek mieszkaniowy w Polsce” przygotowanego przez firmę REAS. Obserwowana od początku bieżącego roku hossa nadal trwa. Wskaźniki ekonomiczne, mające wpływ na oprocentowanie depozytów, wciąż utrzymują lokowanie zasobów finansowych w nieruchomości na pozycji lidera stawki rentowności w portfelu inwestycyjnym.
Piętnasty miesiąc z rzędu rosła liczba oddawanych przez deweloperów mieszkań. W ostatnich 12 miesiącach firmy budujące nieruchomości mieszkalne na sprzedaż oddały ich 80,2 tys. – najwięcej w historii. Na bardzo wysokim poziomie utrzymuje się również liczba rozpoczynanych budów i uzyskiwanych pozwoleń.
Rynek pierwotny rośnie w siłę, z roku na rok bije kolejne rekordy ilości oddanych lokali do użytku i pozwoleń na budowę kolejnych. Popyt jest duży, dlatego już w chwili rozpoczęcia powstawania inwestycji, sprzedaje się sporo mieszkań. Czy to duże ryzyko kupować tzw. “dziurę w ziemi”? W którym momencie zakup jest najkorzystniejszy?
Od kilku miesięcy rynek deweloperów zaczyna krzepnąć. Mimo to, spółki dalej notują kolejne rekordy a dotychczasowe sygnały świadczą raczej o delikatnym, cyklicznym spowolnieniu.
Dane mówią same za siebie, polskie społeczeństwo się starzeje. Obecnie 20% wszystkich Polaków to właśnie seniorzy, a w ciągu najbliższych lat liczba grupa ta będzie stanowiła aż 33% obywateli.
Hossa na rynku nieruchomości trwa. Rok 2016 przyniósł dla Wrocławia rekordowe wyniki sprzedaży mieszkań deweloperskich. Coraz częściej mówi się w tym kontekście o zmianie stylu życia, która niesie za sobą zupełnie nowe potrzeby. Jak nabywcy kształtują rynek?
Ponad 20 mld zł wydano w ubiegłym roku na nowe „M” nad Wisłą. Duży udział mieli w tym nabywcy inwestycyjni, którzy nadal mocno zaznaczają swoją obecność. Wiele więc wskazuje na to, że 2017 r. zamknie się z podobnym wynikiem.
Państwa europejskie w większości dobrze poradziły sobie z kryzysem w latach 2007–2009. Na ich tle Polska wypada jednak fenomenalnie. Zarówno IV kwartał, jak i cały rok 2016 był u nas rekordowy, jeśli chodzi o liczbę sprzedanych nieruchomości.
W Trójmieście zaledwie co dziesiąte lokum oferowane przez dewelopera znajduje się w ukończonych inwestycjach. Tym samym Trójmiasto otwiera listę aglomeracji o najniższym współczynniku gotowych mieszkań w sprzedaży.
Dobra passa na rynku nieruchomości trwa. W samym III kwartale 2016 roku wprowadzono do sprzedaży ponad 14,1 tys. lokali. Licząc od II kwartału 2015 roku, powstało aż 57 tys. mieszkań. Nie jest też tajemnicą, że 2017 rok przyniesie duże zmiany na rynku mieszkaniowym.
Stabilna gospodarka i dobre wyniki sektora mieszkaniowego w Polsce zaczynają przyciągać do kraju zagranicznych inwestorów. Zainteresowanie budzi rodzimy rynek najmu, jak dotąd w dużym stopniu sprywatyzowany.
W Polsce rośnie liczba singli i bezdzietnych małżeństw. Te zmiany demograficzne mają spory wpływ na rynek nieruchomości, gdyż stymulują deweloperów do budowania osiedli z dużym udziałem lokali o mniejszych powierzchniach.
Choć liczba mieszkań przeznaczonych na wynajem w Polsce jest nadal stosunkowo niska (niecałe 5 proc. wszystkich zasobów mieszkaniowych), to warto zauważyć, że na przestrzeni ostatnich kilku lat zwiększyła się dwukrotnie.