Nie będzie zamrożenia kursu franka szwajcarskiego. Na spotkaniu Komitetu Stabilności Finansowej ustalono za to kilka innych ważnych rozwiązań, które ok. 550 tys. Polaków pozwolą bez problemów spłacić zaciągnięte kredyty.
Kredyty we frankach szwajcarskich brano w Polsce na mieszkania, ale obecny wstrząs wywołany uwolnieniem kursu helweckiej waluty jest na tyle duży, że będzie miał swoje konsekwencje także dla rynku nieruchomości komercyjnych.
Przez ostatnie 20 lat mieliśmy do czynienia ze spektakularnym wzrostem mieszkaniowego zadłużenia Polaków. Portal RynekPierwotny.pl sprawdził, że w 1999 r. łączna wartość kredytów mieszkaniowych nie przekraczała 6 mld zł (dane NBP).
Przewodniczący Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz podczas Forum Bankowego przedstawił propozycje banków na to, jak rozwiązać problem kredytów CHF. Banki chcą, by wykorzystać w tym celu także środki z budżetu państwa. Przeciwny temu rozwiązaniu jest szef Komisji Nadzoru Finansowego - Andrzej Jakubiak.
Dywersyfikacja środków to podstawa zarządzania majątkiem. Jednak podejmując decyzję o sposobie ich zainwestowania, coraz częściej stajemy przed trudnością w znalezieniu bezpiecznego rozwiązania. Inwestycja w waluty? Niesie ze sobą ryzyko przewartościowania (np. CHF i zapewne USD) tudzież wysokie prawdopodobieństwo deprecjacji (np. EUR, w związku z operacją dodruku waluty QE).
Co będzie kształtować rynek kredytów hipotecznych w najbliższym czasie? Zmiany w Rodzinie na swoim, obniżenie zdolności kredytowej przez Rekomendację S III i rosnące zainteresowanie kredytami w CHF, mimo wysokiego kursu waluty to tylko kilka z czynników, które będą na niego wpływać.
NBP w oficjalnej odpowiedzi na zapytanie pana Ryszarda Styczyńskiego – badającego problematykę kredytów pseudofrankwoych – potwierdził, że kredyty pseudofrankowe z ekonomicznego punktu widzenia dla banku w rzeczywistości oprocentowane są stawką WIBOR.
Przewalutowanie kredytu, w myśl przyjętych przez Sejm przepisów, w określonych przypadkach może doprowadzić do obniżenia salda zadłużenia znacznie poniżej salda analogicznego kredytu złotowego.
Podczas gdy Polacy wypoczywali na majówce, polski złoty nie próżnował i zauważalnie się umocnił. To bardzo dobra wiadomość dla osób spłacających kredyty walutowe. Z wyliczeń Expandera wynika, że w przypadku kredytów udzielonych w euro, majowa rata może być najniższa w historii. W przypadku tych we frankach, raty również spadają, ale do poziomu najniższego w historii jest bardzo daleko.
Osoby spłacające kredyty walutowe muszą mierzyć się z bankowym spreadem walutowym, czyli dużym rozstrzałem między kursem kupna i sprzedaży. Właściwie już w momencie zaciągania kredytu hipotecznego kredytobiorca traci przynajmniej kilkanaście tysięcy złotych. O podobną kwotę wzrasta kwota oddawana bankowi, gdy spłaca się kredyt walutowy złotymi, a nie walutą kredytu.
Frank, euro, złoty… dzisiaj kredytobiorcy nie mają już takich dylematów, ponieważ obecnie zaciągnięcie kredytu hipotecznego w walucie obcej jest prawie niemożliwe. Zgodnie z intencją KNF, o kredyty walutowe mogą ubiegać się osoby zarabiające w walucie.
W środę rano kurs franka szwajcarskiego spadł poniżej 4 zł. To najniższy poziom od czasu głośnego referendum w Wielkiej Brytanii. Z wyliczeń Expandera wynika, że najbliższa rata kredytów hipotecznych zaciągniętych w szwajcarskiej walucie może być o ok. 60 zł niższa niż poprzednia.
Frank szwajcarski mocno tanieje, spadają więc raty kredytów w tej walucie. W ostatnim czasie coraz mniej płacą także zadłużeni w złotych.
Kurs franka szwajcarskiego w ciągu jednego dnia wzrósł z 3,54 zł do ponad 4,30 zł. W rezultacie rata kredytu w tej walucie wzrośnie o ponad 20%. Oznacza to, że jeśli ktoś przed miesiącem płacił 1500 zł to teraz rata wyniesie ok. 1800 zł.
Decyzja mieszkańców Wielkiej Brytanii o opuszczeniu UE wprowadziła ogromne zamieszanie na rynkach finansowych i w sferze geopolityki.