Szukając mieszkania, w pierwszej chwili sugerujemy się ceną ofertową. Tymczasem cena transakcyjna, za którą faktycznie moglibyśmy nabyć własne „M”, może być niższa nawet o 5-7%. Jak to możliwe? Jak wynegocjować z deweloperem lepszą ofertę?
Choć pandemia koronawirusa nadal trwa, to jej skutki są już odczuwalne w wielu branżach. A jak zmienił się rynek nieruchomości? Czy mieszkania, domy w większych miastach podrożały, czy wręcz odwrotnie?
Epidemia zatrzymała galopujące ceny mieszkań i nieco ochłodziła rozgrzany rynek mieszkaniowy.
Z danych przedstawionych w Barometrze Metrohouse i Gold Finance za III kw. wynika, że najszybciej rosną ceny nowych mieszkań w Gdańsku.
Gminy ościenne przyciągają wiele osób szukających własnego miejsca na ziemi. Magnesem jest coraz lepiej rozwinięta infrastruktura peryferii, bliskość terenów zielonych, a także cena, dużo niższa niż w centrum dużego miasta.
Lokale z „drugiej ręki” na ogół są tańsze od mieszkań deweloperskich. Ta ogólna zasada nie dotyczy jednak wszystkich polskich miast. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl sprawdzili, gdzie sytuacja wygląda inaczej.
Pandemia koronawirusa nie wpływa na ceny mieszkań, a Polacy mimo wszystko nadal inwestują w nieruchomości. Największe zmiany dotyczą kredytów hipotecznych, gdzie banki żądają wyższego wkładu własnego. To wnioski z kwartalnego raportu Barometr Metrohouse i Gold Finance II kw. 2020.
Coraz więcej deweloperów decyduje się ukrywać na stronach internetowych ceny, by podawać je dopiero w bezpośrednim kontakcie z klientem. Jakie są zalety i wady takiego rozwiązania? Dlaczego część firm decyduje się pozostawić informację o cenie jawną?
Ronson Development ma dla swoich klientów nową superofertę – gotowe minidomy na osiedlu Chilli City w Tulcach koło Poznania można nabyć już za 263 tys. zł.
O rekordowo niskich stopach procentowych i niedawnej hossie na rynku nieruchomości możemy zapomnieć. Rosyjska inwazja na Ukrainę, systematyczne podwyżki stóp procentowych oraz rosnące ceny materiałów budowlanych skutecznie ochłodziły rozgrzany rynek. Atrakcyjność i dostępność kredytów zmalała, wzrosły za to ceny mieszkań, a deweloperzy z tygodnia na tydzień obserwują zmianę w podejściu do inwestycji. Eksperci zwracają jednak uwagę, że rynek nie jest jednorodny, a najlepszą i najkorzystniejszą formą lokaty dużego kapitału jest segment nieruchomości premium.
Spółka Chemobudowa – Kraków wybuduje 190 mieszkania przy ul. Torowej w Skawinie. Inwestycja jest wynikiem współpracy skawińskiego samorządu i PFR Nieruchomości S.A.. Generalny Wykonawca planuje rozpoczęcie robót budowlanych w styczniu 2024 roku. Obecnie trwa organizacja placu budowy oraz prace przygotowawcze. Zgodnie z harmonogramem, mieszkania mają być gotowe pod koniec 2025 roku.
W Polsce od 2013 roku ceny mieszkań znacząco wzrosły. Mimo wysokich kosztów na rynku nieruchomości, chętnych na nowe inwestycje nie brakuje, a deweloperzy nie zwalniają tempa w oddawaniu lokali do użytku.
Rok 2024 może być dla budownictwa okresem dużych przemian. Dominują cztery kluczowe tematy: konieczność uregulowania równowagi między popytem a podażą, wzrost stosowania eko-rozwiązań, amplituda cen materiałów oraz wprowadzenie zmian w ustawie regulującej normy techniczne. Rosną więc nadzieje na ożywienie sektora, bo dotychczas panowały na nim dość umiarkowane nastroje.
Pomimo prognozowanych spadków cen metra kwadratowego w 2019 roku, średnie ofertowe ceny mieszkań w największych polskich miastach wzrosły o ponad 1 000 zł. W parze z wysokimi kosztami idą malejące metraże lokali oddawanych do użytku.
Współczesne budownictwo stawia przed architektami i wykonawcami coraz wyższe wymagania, nie tylko pod kątem estetyki, ale również trwałości i funkcjonalności materiałów. W odpowiedzi na te potrzeby, na rynku pojawiają się innowacyjne rozwiązania, które rewolucjonizują podejście do wykończenia zewnętrznych ścian budynków. Jednym z najbardziej przełomowych materiałów ostatnich lat są polimerowe pokrycia elewacyjne, które łączą w sobie wyjątkową estetykę z niezrównaną odpornością na czynniki zewnętrzne.