Na koniec I kwartału 2020 roku zasoby biurowe w Polsce zbliżyły się do poziomu 11,2 mln m2, z czego 5,6 mln m2 przypadało na Warszawę, a pozostałe 4,6 mln m2 na 8 rynków regionalnych, wśród których liderami pod względem popytu były: Kraków, Wrocław i Łódź. Najwięcej biur w budowie - poza stolicą - było natomiast w Krakowie, Trójmieście i Katowicach. Wpływ pandemii na rynek był już odczuwalny, jednak to kolejne kwartały zweryfikują skalę i strukturę zmian w sektorze biurowym – wynika z najnowszych danych Działu Badań Rynku firmy doradczej Knight Frank.
Na rynku handlowym w Polsce dynamicznie zachodzą zmiany, będące odpowiedzią na zmieniające się zachowania klientów.
Rok 2020, pomimo panującej pandemii COVID-19 i jej ogromnego wpływu na gospodarkę światową, zamknął się dobrym wynikiem przekraczającym 5,3 mld EUR.
Za dynamiką zmian, która dotyka rynek biurowy nie zawsze udaje się nadążyć starszym obiektom. Jak wygrać w tym wyścigu z nowymi projektami, które powstają jak grzyby po deszczu? Zespół ekspertów Knight Frank opracował 11 scenariuszy, które odpowiadają różnym sytuacjom, w których znajdują się właściciele.
Na koniec września 2020 roku całkowite istniejące zasoby powierzchni biurowej w Katowicach wyniosły prawie 560.000 m2, co daje miastu czwarte miejsce po Krakowie, Wrocławiu i Trójmieście w rankingu miast regionalnych. W kolejnych latach ma zostać oddane do użytku aż 200.000 m2, w łącznie 14 inwestycjach.
Knight Frank został wybrany agentem wiodącym odpowiadającym za wynajem powierzchni handlowych w nieruchomości Nowa Fabryczna w Łodzi, zrealizowanej przez Skanska Property Poland.
W środę rano kurs franka szwajcarskiego spadł poniżej 4 zł. To najniższy poziom od czasu głośnego referendum w Wielkiej Brytanii. Z wyliczeń Expandera wynika, że najbliższa rata kredytów hipotecznych zaciągniętych w szwajcarskiej walucie może być o ok. 60 zł niższa niż poprzednia.
Podsumowanie III kwartału 2020 roku na rynku biurowym nie zostawia już żadnych złudzeń, że pandemia miałaby ominąć rynek nieruchomości.
Podsumowanie III kwartału 2020 roku na rynku biurowym ujawniło w widoczny sposób pierwsze skutki pandemii.
Zauważalny spadek aktywności najemców połączony z wysoką podażą nowej powierzchni biurowej przekłada się na wzrost współczynnika pustostanów. W Warszawie w I połowie 2021 roku wynosił on 12,5%. Czy na rynku nieruchomości obserwujemy zatem większą elastyczność właścicieli biurowców?
Drugi kwartał przyniósł ożywienie po stronie najemców w miastach regionalnych. Między kwietniem a czerwcem 2021 roku podpisano umowy na niemal 166 000 m2, co stanowiło ok. 70% wzrost względem ubiegłego kwartału. Warto jednak zauważyć, że, pomimo tak znaczącego wzrostu, ok. 46% wolumenu transakcji stanowiły renegocjacje. Zarejestrowano również wzrost nowej podaży względem ubiegłego kwartału – do użytku oddano 6 projektów oferujących łącznie ponad 80 000 m2. Pomimo silnego popytu i za sprawą częściowo nieskomercjalizowanej nowej podaży, wskaźnik pustostanów wzrósł o 0,7 pp. kw./kw. i na koniec czerwca 2021 roku wyniósł 13,4%.
Masowe przejście firm w tryb pracy zdalnej przyczyniło się do opustoszenia biur i pociągnęło za sobą trwające do tej chwili konsekwencje dla wszystkich stron na rynku biurowym – najemców, deweloperów i właścicieli nieruchomości.
Sektor nieruchomości przemysłowych na świecie przyciągnął w 2018 roku 130 mld USD, co oznacza wzrost o 55% w stosunku do średniej dla dekady, jak wynika z inauguracyjnego raportu Knight Frank „Global Outlook 2019”.
Skala podnajmów rośnie w bardzo szybkim tempie. Praca zdalna przyczyniła się do opustoszenia biur większości firm, co z kolei zachęciło pracodawców do przyjrzenia się strategiom dla ich nieruchomości. Rynek biurowy oczekiwał, że zmiany wywołane pandemią będą raczej krótkoterminowe, ale coraz wyraźniej widać, że wielu pracodawców rozważa wdrożenie rozwiązań ograniczających obecność pracowników w ich biurach długoterminowo.
Dzięki spadkowi kursu franka raty kredytów w tej walucie są coraz niższe. Od grudnia ubiegłego roku ich wysokość spadła o ponad 10%. Z drugiej strony, wciąż są one o ok. 20% wyższe niż kwota, jaką wyliczył im bank podczas składania wniosku kredytowego.