„Równowaga sił” – podsumowania roku 2010 na rynku mieszkaniowym w Polsce dokonał Bartłomiej Rzepa, prezes spółki Wawel Service.
Dobra kondycja polskiego rynku przyciąga zagraniczne marki, a w naszym kraju powstają kolejne centra zakupowe
Na rynku kredytów hipotecznych panuje dziś stabilna sytuacja. Uzyskanie pożyczki nie jest specjalnie trudne. Większe ograniczenia w dostępie do finansowania zakupu mieszkań przyniesie 2012 rok.
Dom Development S.A., wiodący deweloper na polskim rynku, sprzedał w 2011 roku łącznie 1 735 mieszkań netto, czyli o ponad 25% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W tym samym okresie Spółka przekazała klientom 1 282 mieszkania. Dokonane przekazania pozwoliły Dom Development na realizację przychodów ze sprzedaży w wysokości 584,3 mln zł (wzrost o 13,7% wobec 2010 roku) oraz zysku netto na poziomie 82,1 mln zł (czyli wyższego o blisko 103% od osiągniętego rok wcześniej).
Zwolnienie akcji kredytowej w ostatnim kwartale szło w parze z niewielkimi spadkami cen transakcyjnych
WZROST ROCZNEGO WOLUMENU SPRZEDAŻY O 75%, NAJWIĘCEJ NOWYCH INWESTYCJI WPROWADZONYCH DO SPRZEDAŻY W 2010 ROKU
Miniona dekada na stołecznym rynku nieruchomości upłynęła wyjątkowo ciekawe. Obserwowaliśmy powstawanie olbrzymich osiedli jak Tarchomin, miasteczko Wilanów czy Nowy Ursus. Był okres hossy i bessy. Koniunktura w 2. połowie dziesięciolecia przyczyniła się do gwałtownego wzrostu cen - metr mieszkania drożeje z miesiąc na miesiąc. Koniec dekady to z kolei trudny czas zarówno dla inwestorów, jak i kupujących.
Silna gospodarka ukierunkowana na zaawansowane technologie i nowoczesne usługi dla biznesu, wśród których przeważają finanse, IT i telekomunikacja.
Trzeci kwartał na pierwotnym rynku nieruchomości to okres niewielkich wzrostów cen mieszkań oraz utrzymywania tendencji popytowych i podażowych z poprzednich miesięcy.
Rozwiązania wykorzystujące energię pochodzącą z odnawialnych źródeł energii oraz materiały budowlane o zwiększonych parametrach izolacyjności cieplnej, cieszą się wśród polskich Inwestorów coraz większym zainteresowaniem.
Ubiegły tydzień był bogaty w wydarzenia makroekonomiczne: Główny Urząd Statystyczny podał dane dotyczące inflacji, produkcji oraz bezrobocia. Inflacja jest coraz wyższa, dlatego że w styczniu ceny towarów i usług wzrosły do 3,8% w skali roku. Dla porównania, w grudniu inflacja wyniosła 3,1%, natomiast moja prognoza na styczeń przewidywała 3,3%. Z kolei, wskaźnik cen produkcji sprzedanej przemysłu (PPI), który stanowi swoiste odzwierciedlenie przyszłych tendencji inflacji był na poziomie 6,2% w porównaniu z 6,1% w grudniu 2010.
Wstępne wyniki rynku targowego przygotowane przez Polską Izbę Przemysłu Targowego pokazują, że polskim firmom targowym kryzys nie grozi.