Zakup mieszkania to inwestycja na lata, która wiąże się z bardzo dużym obciążeniem domowego budżetu. Możemy wspomóc się kredytem hipotecznym, jednak do jego uzyskania niezbędne jest wykazanie się wymaganym wkładem własnym. Co w sytuacji, gdy takich pieniędzy nie posiadamy? Warto wyznaczyć sobie konkretny cel, zrobić analizę domowych wydatków i zacząć sukcesywnie gromadzić potrzebny kapitał.
22 lipca wejdzie w życie nowa ustawa dot. kredytu hipotecznego. Zmiany mają na celu zwiększyć bezpieczeństwo klientów i nakazują bardziej przejrzyste przedstawianie ofert przez banki. Na czym polegają reformy i jakie punkty budzą wątpliwości? Czy nowe przepisy uderzą w branżę deweloperską?
Gdy nieruchomość została kupiona na kredyt i zachodzi potrzeba jej sprzedaży, niekoniecznie trzeba wcześniej spłacić zobowiązanie w całości z własnych środków. W rzeczywistości istnieją też inne warianty transakcji, które wskazują eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF).
Warszawski deweloper zawarł dwie umowy kredytowe na łączną kwotę 28 mln zł. Środki zostaną przeznaczone na finansowanie dwóch osiedli: Viva Garden 3 oraz Viva Garden 4, które powstaną w dzielnicy Białołęka.
Chcąc zwiększyć swoje szanse na osiągnięcie sukcesu biznesowego, przedsiębiorstwa nie mogą stać w miejscu. Muszą ciągle się rozwijać, co dla przedsiębiorcy oznacza konieczność inwestowania.
Kredyt hipoteczny to zobowiązanie, które spłacamy przez wiele lat. Jeśli w wyniku utraty pracy lub innych problemów nie możemy poradzić sobie z regulowaniem rat, nie uciekajmy od kłopotów.
Od 22 lipca obowiązują nowe zasady udzielania kredytów hipotecznych. Te najważniejsze to: skrócenie czasu oczekiwania na otrzymanie decyzji o przyznaniu finansowania i większa transparentność przedstawianych ofert.
Nieoczekiwanie, nawet dla samych banków, zainteresowanie kredytami mieszkaniowymi w tym roku znacznie wzrosło. Szacuje się, że 2017 będzie najlepszym rokiem od wielu lat pod względem sprzedaży hipotek, jeśli druga połowa roku będzie tak samo dobra jak pierwsza.
Droga do kredytu MdM jest żmudna i kręta, bowiem wiąże się z koniecznością spełnienia wielu wymogów, których później trzeba przestrzegać. Zatem co zrobić i na co szczególnie uważać, aby nie stracić otrzymanej dopłaty?
Rodziny, które spodziewają się trzeciego lub jeszcze kolejnego dziecka, mogą liczyć nie tylko na wsparcie 500+, ale także na spłatę części kredytu mieszkaniowego, sięgającą kilkunastu tysięcy złotych. Dotyczy to tysięcy rodzin, które zaciągnęły kredyt z dofinansowaniem MdM.
Obecna sytuacja związana z wprowadzeniem stanu epidemicznego w związku z zagrożeniem wywołanym przez koronawirusa w Polsce oraz w pozostałych państwach Unii Europejskiej nie sprzyja gospodarce, w tym przemysłowi.
Niemal każdy, kto rozważa uzyskanie w Polsce kredytu hipotecznego wie, że to proces długotrwały i wielowątkowy oparty o regulacje i procedury. Ważny jest zarówno kredytobiorca, jak i zbywca nieruchomości oraz sama nieruchomość (bądź nieruchomości) mająca być zabezpieczeniem dla banku.
Zdolność kredytowa jest jednym z głównych czynników decydujących o przyznaniu kredytu. Nie ma uniwersalnego wzoru jej oceny, kredytodawcy dysponują bowiem własnymi algorytmami, pozwalającymi analizować sytuację finansową swoich klientów.
Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy zmieniający zasady programu „Mieszkanie dla Młodych”. Dzięki temu rodziny wielodzietne będą mogły otrzymać wyższe dopłaty. Ponadto dla części osób zniesiono ograniczenie wiekowe oraz zliberalizowano część ograniczeń.
Choć stopy procentowe nadal mamy na najniższym poziomie i dzięki temu raty kredytów hipotecznych są relatywnie niskie, to nie znaczy, że nie warto postarać się o to, by obciążenie z tytułu kredytu mieszkaniowego było jeszcze niższe.