Ze względu na rekordowo niskie stopy procentowe mamy obecnie do czynienia z nienotowanymi dotąd niskimi kosztami kredytowania inwestycji deweloperskich oraz finansowania zakupów mieszkań przez osoby indywidualne.
„Mieszkanie dla Młodych”, Rekomendacja S, obowiązkowy wkład własny, obniżka stóp procentowych, wzrost zdolności kredytowej, to główne tematy, które zdominowały rozmowy kredytobiorców. Czy w takim samy stopniu zdominowały rynek kredytów mieszkaniowych i wpłynęły na jego kształt?
W II kwartale bieżącego roku zanotowano wzrost zarówno liczby, jak i wartości nowoudzielanych kredytów hipotecznych. Oba wspomniane wskaźniki znajdują się jednak mimo wszystko na nieco niższym poziomie, niż miało to miejsce rok temu.
Ubiegły tydzień był bogaty w wydarzenia makroekonomiczne: Główny Urząd Statystyczny podał dane dotyczące inflacji, produkcji oraz bezrobocia. Inflacja jest coraz wyższa, dlatego że w styczniu ceny towarów i usług wzrosły do 3,8% w skali roku. Dla porównania, w grudniu inflacja wyniosła 3,1%, natomiast moja prognoza na styczeń przewidywała 3,3%. Z kolei, wskaźnik cen produkcji sprzedanej przemysłu (PPI), który stanowi swoiste odzwierciedlenie przyszłych tendencji inflacji był na poziomie 6,2% w porównaniu z 6,1% w grudniu 2010.
Pierwszy raz w historii pojawiły się oferty kredytów hipotecznych w złotych z oprocentowaniem niższym niż 4%. Zdolność kredytowa zamożnej rodziny wzrosła od września 2012 r. o prawie 100 000 zł.
Zmiany, jakie w ostatnim czasie zaszły na rynku nieruchomości i rynku kredytowym spowodują zwiększenie zainteresowania tańszymi mieszkaniami
Kredyty mieszkaniowe zaciągamy dziś głównie w złotówkach. Pożyczki walutowe stanowią już tylko opcję dodatkową. W rodzimej walucie dostaniemy mniej, a za pożyczone pieniądze zapłacimy bankowi więcej.
Ostatni tydzień był drugim z rzędu nieudanym dla rynków akcyjnych po obu stronach oceanu. W Stanach Zjednoczonych indeks S&P500 spadł o 0,55%, a na Starym Kontynencie paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zniżkował o 0,29%. Zamknięcie głównych parkietów na minusie, to w dużym stopniu wpływ wydarzeń w Egipcie.
Pierwsze tygodnie 2012 roku przyniosły wzrost marż kredytów hipotecznych i dalsze ograniczenie dostępu do pożyczek w euro
Czy to dobry moment na zakup mieszkania? Czy warunki kredytowe będą lepsze, a ceny mieszkań niższe?
Choć zakup mieszkania lub domu w kredycie to zobowiązanie finansowe na sporą część życia, niektórzy podejmując decyzję o nabyciu nieruchomości nie zawsze wiążą z nią wieloletnie plany. Czy gdy, posiadając mieszkanie w kredycie, chcemy wyprowadzić się do innego miasta, zmienić metraż lub po prostu okolicę, w której mieszkamy, nie możemy tego zrobić do momentu spłaty hipoteki? Na szczęście nie. Sprzedaż nieruchomości wziętej na kredyt jest możliwa, jednak obwarowana pewnymi obostrzeniami. Jak sprawnie sobie z nimi radzić, podpowiada Michał Krajkowski, analityk Domu Kredytowego Notus.
Po ograniczeniu dostępu do rządowych dopłat do kredytów hipotecznych, banki wycofują się z pożyczek walutowych. Przestały też spadać marże dominujących na rynku kredytów w złotych
Osoby spłacające kredyty hipoteczne muszą liczyć się z większym obciążeniem domowego budżetu comiesięczną ratą spłaty. Przyszli kredytobiorcy powinni zaś poszukać najtańszych na rynku pożyczek.
Choć gwałtowne załamanie rynku raczej nam nie grozi, popyt na mieszkania w 2012 r. może być niższy.
Rok 2014 r. był trzecim z rzędu, w którym rosły marże kredytów hipotecznych. Niestety w 2015 r. ten trend może być kontynuowany.